Upał? Najlepiej go spędzić na pływalni

Pływalnia w parku Kasprowicza znajduje się dosłownie kilka kroków od Głogowskiej. Dla mieszkańców tej części Grunwaldu wyjazd nad Rusałkę, Strzeszynek, Kiekrz czy nawet Maltę to prawdziwa i całkiem daleka wyprawa, zwłaszcza dla najmłodszych poznaniaków, jeśli ich rodzice nie mają samochodu. A pływalnia jest w miejscu, do którego można dojść na piechotę, skorzystać z ochłody – i wrócić do domu na obiad…

Drugim takim miejscem są odkryte pływalnie Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji przy Chwiałkowskiego – trzy minuty spacerem od Starego Browaru. Pływanie lub zabawy w wodzie w samym centrum miasta mogą być doskonałą alternatywą dla wyjazdów nad jeziora poza Poznań.
– Tym bardziej, że na Chwiałce możemy zagwarantować doskonałą czystość wody – mówi Stanisław Hoffa, kierownik obiektów, na terenie których znajdują się baseny. – To, co znajduje się w tamtejszych nieckach jest kontrolowane komputerowo. Dzięki temu wypoczywający mogą mieć pewność, że w woda, w której się kąpią jest doskonale dezynfekowana i dobrej jakości. Tak czystego kąpieliska nie znajdzie się w okolicach Poznania.

– Baseny to także bezpieczeństwo – tłumaczy Stanisław Hoffa. – Wiadomo, że nad wodą może dojść do różnych nieprzewidzianych sytuacji, dlatego też nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwa od 7 do 8 profesjonalnie wykwalifikowanych ratowników.

Na kompleks składają się zarówno baseny dla tych, którzy już potrafią pływać, tych co się uczą jak i brodzik dla dzieci oraz zjeżdżalnia. Jest również dużo terenów zielonych, na których można rozłożyć kocyki, pobawić się z dziećmi, czy też zagrać w piłką plażową. A jeśli ktoś zgłodnieje, to może skorzystać z punktów gastronomicznych.  

Bilet wstępu umożliwia całodniowy pobyt na terenie basenów, kosztuje 8 złotych normalny i 6 ulgowy. Dzieci do lat 4 wchodzą bezpłatnie.