Kultura w starej papierni? Radni są za

Na parterze klubokawiarnia, klub muzyczny w wygłuszonej piwnicy, w skrzydle studio nagrań, a w pozostałych częściach budynku – warsztaty, pracownie, miejsca spotkań dla młodych ludzi, którzy chcieliby się zająć kulturą. Wszystko to w starej papierni przy Estkowskiego.

Budynek papierni stoi pusty od 5 lat – jeszcze w 2009 roku miasto chciało tam przenieść siedziby niektórych swoich jednostek, między innymi straży miejskiej, i nawet ogłosiło konkurs na projekt nowej zabudowy tego miejsca, która zachowałaby i wyeksponowała zabytkowe elementy. Jednak do realizacji projektu nie doszło, bo projekt dotyczył całego tego terenu, razem z kamienicą przy ulicy Piaskowej, a tymczasem kamienicę przejął Neobank i sprawa zabudowy całości upadła.

Obecny inwestor przedstawił radnym miejskim na komisji rewitalizacji swój pomysł na zagospodarowanie tego miejsca – pod kryptonimem Wizjoner Miejski. Stara papiernia ma się stać centrum sztuki młodych ludzi, którzy nie zawsze mają gdzie i jak pokazać to, co tworzą. Teraz w Poznaniu nie ma takiego miejsca – a takie jest przynajmniej zdanie pomysłodawców tego centrum, którzy na razie jeszcze chcą występować anonimowo.
– Jest SPOT, jest Głośna, Meskalina, ale tam nie dzieje się to aż tak szeroko – wyjaśniają. – A my chcielibyśmy mieć wszystko, od literatury poprzez muzykę do sztuki. Takiego miejsca nie ma, sporadycznie dzieją się jakieś imprezy i właśnie takie miejsce chcielibyśmy stworzyć.

Podczas prezentacji przygotowanej specjalnie dla radnych organizatorzy powoływali się na kluby Berlina i Warszawy powstałe w starych budynkach poprzemysłowych, które dzięki oryginalnym pomysłom zaczęły żyć nowym życiem i wypromowały nie tylko same siebie, ale i miasto, w którym się znajdują.

Według projektu w piwnicy znalazłby się klub muzyczny, gdzie swoje umiejętności mogliby prezentować także początkujący dj-e. Parter to byłaby klubokawiarnia loftowa i niskobudżetowa oraz restauracja łącząca cechy francuskiej pattiserie oraz włoskiej trattorii. na pierwszym piętrze byłaby nowoczesna i wielofunkcyjna sala audiowizualna, którą można by było wynając na imprezy, a na drugim piętrze mniejsze lokale, w których mogłyby działać lub na przykład urządzać warsztaty organizacje pozarządowe współpracujące z centrum.

W bocznym skrzydle znalazłoby się studio nagrań i sala prób.
– Nie ma takiego studia w Poznaniu, do którego młodzi ludzie mogliby wejść i próbować coś nagrywać – mówią pomysłodawcy.

Oczywiście zanim to wszystko zaczęłoby funkjonować, najpierw należałoby przeprowadzić generalny remont, bo opuszczony od 5 lat budynek jest w bardzo złym stanie. Pomysłodawcy Wizjonera Miejskiego zapewniają jednak, że bez problemu znajdą na remont pieniądze i sponsorów, którzy byliby zainteresowani dofinansowaniem takiego obiektu.
– Mamy doświadczenie – mówią. – To jest realne i może być dochodowe.

Ale żeby było dochodowe, miasto musiałoby pomysłodawcom przekazać budynek za darmo. To jest możliwe, bo projekt bardzo podoba się miejskim radnym. I to nie tylko dlatego, że pomoże zrewitalizować brzydki kawałek miasta – bez udziału miejskich pieniędzy.

– Miasto zyska wyremontowany obiekt, który w dodatku dzięki działalności kulturalnej może zmienić się w interesujące miejsce i wypromować Poznań – uważa Mariusz Wiśniewski. – Choćby z tego powodu warto poprzeć ten pomysł.