AZS UAM Poznań – Energa Pekpol Ostrołęka 2:3

Spotkanie w Poznaniu rozpoczęło się od minuty ciszy poświęconej pamięci zmarłego wczoraj Jerzego Żeligowskiego, członka zespołu AZS Poznań, sportowca, a także wieloletniego trenera klubu UAM Triathlon.

Pierwszy punkt w spotkaniu zdobył Damian Schulz, ale na jego atak natychmiast ze środka odpowiedział Tomasz Stańczuk. Udanie rywali zablokował Bukowski. Vlk popełnia dwa błędy: pierwszy na zagrywce, drugi w ataku. Po długiej wymianie punkt zdobywa Ostrołęka, która na początku spotkania imponuje zwłaszcza w bloku. Nadchodzi czas na serię Akademików. Zawodnikom udaje się doprowadzić do stanu 5:6. Pekpol od początku nie myli się w ataku. Seria dobrych zagrywek Stańczuka powoduje, iż tracimy kilka punktów. Na szczęście ze środka dobrze atakuje Józefczak. Jest już 7:11. Rywale popełniają błąd na rozegraniu, a chwilę później, sprowokowani dobrym atakiem rywali, mylą się w przyjęciu.

Gdy zdobywamy kolejny punkt, trener Dudziec prosi o czas. Po nim zespół przyjezdny poprawia grę, a punkty zdobywają Król oraz Krzywiecki. Ten drugi minutę później popełnia błąd na zagrywce. Po stronie Akademików w ataku bezbłędnie gra Vlk, a w drużynie z Ostrołęki  na środka, co chwila atakuje Stańczuk. Trzynasty punkt ze skrzydła zdobywa Mędrzyk. Pekpol dużo gra środkiem, a ich ataki są wyjątkowo skuteczne. Wśród Akademików bardzo dobrze prezentuje się Mateusz Mędrzyk. W trudnej sytuacji Tomasz Walendzik decyduje się na efektowną kiwkę. Na tablicy widnieje wynik 15:17, gdy dwukrotnie ze skrzydła nie mylą się rywale. Blok obija Martin Vlk, tym samym przywracając nadzieję kibicom. Na parkiecie dobrze spisuje się Marcin Król. Kolejne punkty dla Akademików zdobywa Michał Bukowski. Wspólnie z Mędrzykiem powstrzymują blokiem rywali. Mamy wynik 19:20, ale  sytuacja Akademików komplikuje się. Drobne nieporozumienia po ich stronie powodują szybkie odskoczenie Pekpolu. Punkt zdobywa Mędrzyk, lecz tracimy już trzy oczka W tym momencie o czas prosi Damian Lisiecki. Set kończy się asem serwisowym Marcina Króla. Niestety po niezłym secie Akademicy przegrywają 20:25.
 
Trener Lisiecki dokonuje pierwszej zmiany. Tomasza Walendzika zastępuje Łukasz Makowski. Pierwsze słowo w drugim secie należy do gości, ale to Akademicy lepiej rozpoczynają tę partię. Do dobrze grającego Mędrzyka dołącza Damian Schulz. Oprócz świetnych ataków,  punktuje również z zagrywki, posyłając na stronę rywali asa serwisowego. Popularny Bocian wyprowadza zespół ze stanu 2:4 do 8:5. Później obie strony mylą się w ataku. Utrzymuje się dwupunktowe prowadzenie Akademików. Krzywiecki po ataku ze skrzydła zdobywa 8 punkt dla swojego zespołu. Na boisku na miejscu Michała Bukowskiego pojawia się  Dawid Wojdyński. Słabiej spisujący się na początku tego seta Król obija poznański blok. Udany atak i późniejszy blok powodują, iż Damian Lisiecki prosi o czas. Przegrywamy jednym punktem.

Niestety po jednej dobrej akcji przydarza się kilka gorszych. Pekpol osiąga bezpieczną przewagę, lecz Akademicy biorą się za odrabianie strat. Pierwszy punkt uzyskują dzięki uprzejmości gości, którzy popełniają błąd. Następny to dzieło świetnego rozegrania i ataku Schulza, którego piłki raz po raz prawie docierają do trybun po złych przyjęciach rywali, którzy nie potrafią sobie poradzić z atomowymi atakami młodego atakującego z Poznania. Przy stanie 17:16 trener rywali prosi o czas. Na nic to się zdaje, gdyż bardzo dobrze na zagrywce prezentuje się Mateusz Mędrzyk, a w przyjęciu swoją rolą znakomicie spełnia Bartosz Mischke. Rywale popełniają kilka prostych błędów. Po wpadnięciu w siatkę mamy rezultat 20:16. W ataku myli się też Król, dzięki czemu utrzymujemy bezpieczne prowadzenie. Dziewiętnasty punkt zdobywa Krzywiecki. W tym momencie rywale przegrywają trzema punktami. Do końca seta grają już tylko Akademicy. Zdobywamy kolejne punkty i po kolejnym błędzie po stronie rywali doprowadzamy do szybkiego zakończenia tej partii. Wygrywamy 25:19 i wciąż walczymy o punkty!

Trzeci set rozpoczyna się imponująco. Na początku dochodzi do najdłuższej dotychczas wymiany. Górą z tej akcji wychodzą Akademicy. Mędrzyk najpierw trafia w antenkę, ale w następnej akcji idealnie umieszcza piłkę między blokiem, a siatką. Kolejny punkt zdobywamy po udanym zablokowaniu rywali. Dwa punkty zdobywa Józefczak, a tuż po punkcie dla rywali Schulz wbija przyjmującego Pekpolu w parkiet. Kolejne błędy rywali pozwalają nam na osiągnięcie bezpiecznej, trzypunktowej przewagi. Dobrze na zagrywce spisuje się Bocian. Punkty po bloku, przed prośbą o czas i tuż po niej, zdobywają Józefczak i Walendzik. Prowadzimy 10 – 6. Przyjęcie to największy atut Akademików w tym secie. Niestety po wypracowaniu sześciopunktowej przewagi coś zaczyna się psuć. Poznaniacy zaczynają tracić punkty serią. Po błędzie Walendzika przy stanie 14-12 o czas prosi trener Dudziec. Pekpol tuż po nim doprowadza do wyrównania. Przy stanie 14- 14 następuje przebudzenie zawodników poznańskiej drużyny.

Na boisku w miejsce Schulza pojawia się Tomasz Rutecki. Świetnie spisuje się Vlk, który w spektakularny sposób zdobywa siedemnasty punkt ze środka. Rywale dokonują pierwszej zmiany. Białka zastępuje Maciej Naliwajko. Mędrzyk blokuje rywali, a w obronie bryluje Walendzik. Na zagrywce dobrze spisuję się rezerwowy Rutecki. Świetnie na przechodzącą piłkę reaguje Józefczak, który zdobywa 20 punkt. Zawodnicy rywali odpowiadają. Mamy wynik 21 – 18. Martin Vlk obija blok, a przewaga gospodarzy się powiększa. Rywale atakują skutecznie ze skrzydła. Na szczęście kolejny punkt na swoje konto zapisuje Rutecki. Wciąż na zagrywce znajduje się poznański rozgrywający. Świetnie ze środka atakuje Wojdyński. Do zwycięstwa brakuje już tylko jednego punktu. Mimo zaangażowania nie udaje się obronić ataku rywali. Kolejna akcja jest ostatnią. Rywale wpadają w siatkę i kibice mogą się cieszyć z drugiego punktu w tym sezonie. Po zwycięstwie 25:20 prowadzimy 2:1.

Początek tego seta nie wygląda najlepiej. Pekpol osiąga dużą przewagę już na początku. Akademicy przegrywają 1-5, lecz potrafią podnieść się z tej sytuacji. Dzięki bezbłędnej grze w ataku Schulza doprowadza do wyrównania. Tracimy tylko jeden punkt. Damian Schulz posyła na drugą stronę boiska asa serwisowego. Chwilę później niestety popełnia błąd. Czwarty set jest kolejnym, w którym dobrze poznańscy siatkarze grają środkiem. Po stronie rywali kolejne punkty zdobywa Wojdyński, lecz ataki Króla zostają zatrzymane przez akademicki blok. W następnej akcji Krzywiecki umieszcza piłkę idealnie w boisku. Kolejny punkt na zagrywce zdobywa Schulz.

Wreszcie Akademicy wychodzą na prowadzenie. Na tablicy widnieje wynik 15- 14. Ten istotny punkt zdobywa Ożarski. Po czasie na prośbę trenera rywali Józefczak zdobywa dwa punkty ze środka. Powiększamy przewagę, ale rywale szybko odpowiadają atakami Krzywieckiego.  Osiemnasty punkt zdobywa Martin Vlk, a dodatkowo w ataku nie zawodzi Schulz. Gra jest bardzo wyrównana. Na ataki Akademików odpowiada Król. Po długiej akcji punkt zdobywa Ożarski. Prowadzimy 21 – 20. Gra toczy się punkt za punkt. Szybko po ataku Białka i błędzie gospodarzy wynik z 23 : 21 zmienia się na 23- 23. O czas prosi trener Lisiecki. Ożarski uderza w blok, więc mamy pierwszą piłkę setową po stronie gości. Bronimy się.  Jest 24- 24. O czas prosi trener Dudziec. Białek w decydujących momentach uderza w siatkę. Mamy pierwszą piłką meczową. Pekpol skutecznie się broni, ale szybko punkt ze środka zdobywa Wojdyński. Druga piłka meczowa znów jest nieudana. Szczygielski zdobywa kolejny punkt. Po uderzeniu Vlka w blok oraz pomyłce w ataku Akademicy ulegają w tej partii 26:28.

Tie-break nie zaczyna się dobrze. Siatkarze z Poznania tracą kilka prostych punktów i szybko tracą dystans do rywali. Dobra gra na środku Szczygielskiego powoduje, iż przegrywamy aż 1-6. Drugi punkt w tym secie zdobywa Schulz. Błędy po stronie rywali. Zmniejszamy dystans do dwóch punktów. Trener gości prosi o czas. Akademicy dwukrotnie obijają dwa blok rywali. Niestety przydarzają się też błędy. Zmiana stron następuje przy stanie 6 -8. Zawodnik gości serwuje w siatkę. Mędrzyk doprowadza do wyrównania, ale skutecznym zagraniem odpowiada Krzywiecki.  Autowa zagrywka Akademików. Dobrą formę nadal prezentuje Dawid Wojdyński, dzięki któremu mamy remis. Niestety wciąż jeden punkt przewagi utrzymuje drużyna z Ostrołęki. Po dwóch błędach swoich podopiecznych Damian Lisiecki prosi o czas. Mateusz Mędrzyk zdobywa punkt, a rywale atakują w antenkę. Szczygielski znów punktuje ze środka. Mamy  pierwsza piłkę meczową. Akademicy po długiej akcji zdobywają punkt.  W następnej akcji górą są rywale. Udaje nam się obronić drugą piłkę meczową  Przy stanie 15 – 15 Vlk zostaje zablokowany, a chwilę później zablokowany zostaje Schulz. Hasło do trzech razy sztuka znów okazuje się prawdziwe. Trzecia piłka meczowa jest jednocześnie ostatnią. Set kończy  się wynikiem 15 – 17, a całe spotkanie rezultatem 2:3.

Akademikom należą się brawa za wspaniałą walkę na najwyższym poziomie. Dzięki bardzo dobrej grze beniaminek może na swoim koncie zapisać kolejny punkt. Tym razem nie udało się zwyciężyć całego spotkania, ale wszyscy kibice zgromadzeni w hali zdawali sobie sprawę, iż niewiele zabrakło do tego, by stali się świadkami historycznego wydarzenia. Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkania, w których walka toczyć się będzie o pełną stawkę.

Energa Pekpol: Pietkiewicz, Białek, Krzywiecki, Król, Szczygielski, Stańczuk, Mihułka (libero) oraz Nowosielski, Naliwajko, Stanisławajtys
AZS UAM: Schulz, Mędrzyk, Makowski, Bukowski, Józefczak, Vlk, Mischke (L) oraz Walendzik, Wojdyński, Rutecki, Ożarski
AZS UAM Poznań – Energa Pekpol Ostrołęka 2:3 (20:25, 25:19, 25:20, 26:28, 15:17)