Dłużej ważne bilety miejskiej komunikacji: i piętnastominutowe, i półgodzinne!

Piętnastominutowy bilet będzie obowiązywał przez 25 minut, a półgodzinny – przez 45 minut. Taką decyzję podjęli podczas sesji miejscy radni. Promocja, jak ja nazwali radni,  ma zacząć obowiązywać już od 27 marca do  końca sierpnia tego roku.

Jednak promocja nie będzie obowiązywała codziennie, a jedynie w dni robocze, to znaczy od poniedziałku do piatku – i nie całą dobę, ale w godzinach od 6 do 19. W soboty z biletami o wydłużonej ważności będzie mozna jeździć od 8 do 14.

Projekt wydłużonej ważności biletów zgłosił klub PO z powodu narastających kłopotów z komunikacją. Remont Kaponiery i skrzyżowania przy moście Dworcowym mocno utrudniają jazdę po mieście. Tramwaje muszą też korzystać z objazdów – a to nie tylko wydłuża czas jazdy, lecz i podnosi koszty podróży.

– Newralgicznym punktem jest tu most Teatralny, gdzie tramwaje stale stoją w korkach – wyjaśnia Łukasz Mikuła, radny PO i przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej. – Sytację dodatkowo jeszcze utrudnia fakt, że opóźnia się oddanie do użytku trasy Pestki do Dworca Zachodniego oraz trasy na Junikowo. To wszystko sprawia, że trzeba powrócić do tego pomysłu.  

Propozycję Platformy Obywatelskiej poparli solidarnie radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS, który aktywnie uczestniczył w zbieraniu podpisów pod projektem ustawy obywatelskiej o obniżkęcen biletów, a później monitorował poziom sprzedaży biletów miejskiej komunikacji, nie powstrzymał się przed przypomnieniem radnym PO, że to przecież oni we wrześniu ubiegłego roku zadecydowali o połowicznej promocji, która się nie sprawdziła – i nie dali się wówczas przekonać argumentom kolegów z innych klubów. A zdaniem radnego Szynkowskiego, wszystkie potwierdziły się w całej rozciągłości.

Radni PO bronili się, przypominając ówczesne deklaracje Zarządu Transportu Miejskiego, który obiecywał, że czas dojazdu tak naprawdę zbytnio się nie wydłuży.
– Jeśli w ZTM w tym czasie cokolwiek się zmieniło, to na gorsze – podsumował kąśliwie radny Szynkowski.

Z “wiosennego przebudzenia” PO, jak to określił radny Szynkowski, cieszą się także radni SLD, którzy również wspierali obywatelski projekt uchwały.

Przy okazji tematu biletów wrócił też temat nieuchwytnej karty PEKA, która ciągle ma wkrótce wejść do użytku, a ciągle nie zostały określone jej zasady funkcjonowania. Ostatnim znanym terminem jest sierpień tego roku i ta data wywołała spore wątpliwości u radnego Michała Grzesia.
– Podczas posiedzenia komisji gospodarki komunalnej okazało się, że bardziej realnym terminem jest styczeń przyszłego roku – mówi radny Grześ. – Ale jestem gotów pocałować prezydenta w… czółko, jeśli PEKA wejdzie w sierpniu…

Radni zgodnie uznali też, że prezydent powinien osobiście zająć się miejską komunikacją, a szczególnie dokładnie – funkcjonowaniem Zarządu Transportu Miejskiego, bo zrobienie tam generalnych porządków jest niezbędne.