Rozbiór Kościelnej i skwery jak lunaparki, czyli kolejne spotkanie “Otwarte”

Czy ulica Kościelna może być bardziej przyjazna dla mieszkańców Jeżyc? M.in. o tym dyskutowali uczestnicy kolejnego już spotkania z cyklu “Otwarte”, zorganizowanego tym razem właśnie na Kościelnej. Dyskusja nie ograniczała się jednak do tej jednej ulicy.

Ulica Kościelna – dość krótka trasa na Jeżycach, z dwoma jezdniami po dwa pasy ruchu każda, pośrodku szeroki pas zieleni. Wykorzystywana głównie przez kierowców jako przelotówka, chociaż mogłaby pełnić o wiele ważniejszą funkcję – przynajmniej według uczestników kolejnego już spotkania z tyklu “Otwarte”, które w środowe późne popołudnie odbyło się właśnie na skwerze pośrodku Kościelnej. Ulica ta stała się pretekstem do ogólnej dyskusji o jakości i funkcji terenów zielonych w Poznaniu.

Pretekstem uzasadnionym – ilość problemów występujących tylko na tej ulicy może być bowiem przytłaczająca. Już w pierwszych minutach spotkania część z nich wymienił Jakub Głaz, jeden z inicjatorów cyklu “Otwarte”.

Rozbiór ulicy Kościelnej

– Opisując tę przestrzeń podzieliliśmy ją na 4 części: sanatorium, czyli przestrzeń wypoczynkowa rodem z placówek zdrowotnych z lat osiemdziesiątych. Są ubogie ławi, jest asfalt, ale żyć się da i ludzie przychodzą tutaj posiedzieć – opisywał Głaz. – Dalej mamy coś, co nazwaliśmy Terytoriami Północnymi: jest to przestrzeń niezamieszkana ciągnąca się w kierunku parku Sołackiego. Nikt tędy nie chodzi, ponieważ jest tam duża trafostacja. Idzie się na elektrykę a nie do parku.

Pozostałe dwie części również nie napawają optymizmem. Najgorzej zdaniem Głaza wygląda sytuacja ze stacją benzynową “Bliska”, która wraz ze znajdującym się za nią parkingiem została nazwana Polami Naftowymi. Od południa skwer kończy się przestrzenią dla psów.

– Chodzi nam o to, żeby odzyskać tę przestrzeń, żeby ona była jednolita od rynku Jeżyckiego aż po Sołacz – przekonuje Jakub Głaz w imieniu organizatorów spotkania.

Czy jest to możliwe? Jak przekonuje Mariusz Wiśniewski, kolejny z inicjatorów akcji “Otwarte” i jednocześnie radny miejski, sytuacja własnościowa terenu jest pozytywna i nie powinno być problemów prawnych z gruntami. Co więcej powstają już pierwsze plany nowego zagospodarowania tego terenu.

Jeden z nich przedstawiła Zofia Piotrowska, uczestniczka środowego spotkania, która w imieniu swojej siostry prezentowała projekt dyplomowy dotyczący zmiany wyglądu ulicy Kościelnej. Zakłada on m.in. likwidację “Pól Naftowych”, stworzenie nowych przestrzeni dla dzieci, przedłużenie skweru do parku Sołackiego a także utworzenie elementów małej architektury oraz… sztucznego księżyca – ogromnej lampy emitującej przytłumione światło, która oświetlała by okolicę, ale też nie przeszkadzała okolicznym mieszkańcom.

Projekt ten, chociaż nie wiadomo, czy kiedykolwiek doczeka się realizacji, to jednak jest zgodny z planami tworzonymi przez urzędników. Pomysłów na Kościelną jest jednak znacznie więcej – obecny na spotkaniu Andrzej Billert z Zarządu Dróg Miejskich postulował np. przywrócenie wody na skwer, jako przypomnienie o tym, że kiedyś istniały tam dwa oczka wodne i mała rzeka.

Billert musiał się również tłumaczyć za cały ZDM – uczestnicy byli bowiem ciekawi, dlaczego ulica Kościelna, chociaż na obu końcach ma wąskie gardła (przejazd wahadłowy pod wiaduktem kolejowym oraz wyjazd w ulicę Dąbrowskiego), to jednak ma po dwa pasy ruchu w każdą stronę.

– Nie jest to dobre rozwiązanie, ale tak w tej chwili jest. Możemy próbować zamykać ulice, ale wtedy gdzie indziej się ten ruch rozleje i wówczas inni mieszkańcy zaczną narzekać na samochody – tłumaczył Billert. – Te pasy mają swoje znaczenie, bo np. obsługują miejsca postojowe znajdujące się przy ulicy. Są też rozjazdy z Kościelnej w inne ulice.

Billert podkreślił, że bez zmian infrastrukturalnych nie da się zwęzić Kościelnej i przystosować jednej nitki ruchu do pasa autobusowo-rowerowego. Takimi zmianami miała by być budowa przedłużenia ulicy Św. Wawrzyńca, o której wspominał również Stanisław Gorzelańczyk z Rady Osiedla Jeżyce – zdaniem obu panów ulica ta pozwoliłaby odciążyć zakorkowaną Kościelną.

Z takim stawianiem sprawy nie zgodził się Michał Beim, ekspert ds. komunikacyjnych, które zwrócił uwagę na to, jak nowa ulica ma wyglądać.

– Dużych nadziei bym nie łączył z nową ulicą, ponieważ projekty, które już jakiś czas temu zostały udostępnione, zakładają poszerzenie ulicy Kościelnej i duży węzeł komunikacyjny pod wiaduktem – informował zebranych Beim. – Tak naprawdę to musimy zdefiniować to miejse na nowo. Generalnie bardzo mi się podoba pomysł z pasem autobusowo-rowerowym po jednej stronie i pasami dla samochodów po drugiej.

Park czy… lunapark?

Kościelna nie była jednak jedynym tematem poruszanym na spotkaniu. Równie wiele emocji wywołała bowiem dyskusja o ogólnej kondycji i roli zieleni w mieście.Jak przekonywał Janusz Pazder, historyk sztuki obecny na spotkaniu, parki powinny mieć różne funkcje – nie wszystkie zaś muszą służyć funkcji jarmarczno-festynowej. Muszą być również przemyślane pod względem umiejscowienia w przestrzeni miejskiej.

– Mam wrażenie, że czasem o te skwery walczą ludzie, którzy je oglądają, ale z nich nie korzystają – wyjaśniał swój punkt widzenia Pazder, wspominają m.in. skwer u zbiegu ulic Górna Wilda i Wierzbięcice, na którym niedawno stanęła fontanna. – Nie każdy pomysł grupy mieszkańców musimy realizować, te pomysły trzeba najpierw poddawać dyskusji.

Ten wątek pociągnął Piotr Libicki, kolejny historyk sztuki i znawca Poznania, który zwrócił uwagę na brak udziału urbanistów w tworzeniu miasta. Libicki podkreślał, że to właśnie urbaniści powinni układać pomysły mieszkańców w spójną całość, tworzącą zorganizowaną tkankę miejską.

Takie spotkania jak “Otwarte” mogą tylko cieszyć – nie tylko ze względu na prowadzoną dyskusję, ale też z powodu obecności na nich miejskich urzędników z różnych wydziałów. Na ulicy Kościelnej oprócz społeczników, mieszkańców i członków rad osiedli pojawili się bowiem przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich (m.in. wspominany już Andrzej Billert) a także dyrektorzy Zarządu Zieleni Miejskiej oraz Wydziału Ochrony Środowiska.