Jadwiga Troszczyńska wygrała w sądzie!

Pani Jadwiga, usunięta ze swojego mieszkania przez właścicieli kamienicy przy ul. Sczanieckiej, ma do niego wrócić, i to natychmiast – tak orzekł są, który miał zdecydować, czy lokatorce mieszkanie się należy czy nie.

Pani Troszczyńska w grudniu ubiegłego roku musiała się wyprowadzić ze swojego mieszkania, bo – po kilkakrotnym uszkodzeniu zamków, a później drzwi – bała się zostać w lokalu. Lokatorka miała orzeczony lokal socjalny, a więc – zgodnie z prawem – powinna zostać w zajmowanym mieszkaniu, dopóki nie dostanie lokalu socjalnego. Tak stanowi prawo. Tymczasem właściciele kamienicy, firma FFP, wykorzystując fakt, że lokatorka, wystraszona uszkodzeniem drzwi, wyprowadziła się do rodziców, wymienili zamki w lokalu i wynieśli rzeczy pani Troszczyńskiej, rzekomo zabezpieczając je, by nie zginęły.

Pani Jadwiga zwróciła się o pomoc do Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, a jego przedstawiciele pomogli jej wystąpić do sądu o przywrócenie mieszkania. I wygrała! Sąd nakazał w trybie natychmiastowym oddać lokatorce mieszkanie i wszystkie jej rzeczy.

Problem jednak w tym, że pani Jadwiga nie może wrócić do swojego dawnego mieszkania, bo zajmuje je już ktoś inny. Nie zmienia to jednak faktu, że właściciel kamienicy ma obowiązek zapewnienia jej lokalu o takim samym standardzie, jak zajmowany poprzednio, do czasu otrzymania lokalu socjalnego z Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, czyli od miasta.

Jak się okazuje, ZKZL dysponuje takimi lokalami, ale w stanie do generalnego remontu, który powinien przeprowadzić, zanim wprowadzi tam lokatorkę. Nie ma na to jednak środków. Ale ma je właściciel kamienicy, który chciałby kłopotliwej lokatorki jak najszybciej się pozbyć. Obie zainteresowane strony mają więc podpisać umowę, na mocy której firma wyremontuje nie jedno, ale dwa mieszkania socjalne, a jedno z nich dostanie pani Troszczyńska.

A to oznacza, że – jak wszystko dobrze pójdzie – jeszcze w tym roku pani Jadwiga zamieszka w nowym mieszkaniu. Wprawdzie właściciele kamienicy mogą się odwołać od wyroku sądowego, ale – jak wskazują ich dotychczasowe działania – raczej tego nie zrobią.

Czytaj także:

Lokatorka bezprawnie wyrzucona z domu. I co? I nic!