.jpg)
.jpg)
– Skąd wziął się taki pomysł? Powstał spontanicznie – śmieje się Andrzej Hamerski z Teatru Nowego. – Od czasu jak dyrektorem jest Piotr Kruszczyński staramy się często robić coś dla ludzi. Współpracujemy z MOPR na Jeżycach, dzięki temu mogliśmy obdarować biletami na spektakle dzieci będące pod opieką MOPR. A po spektaklu “Jeżyce story” wyjście do wszystkich mieszkańców Jeżyc wydawało się naturalnym następstwem…
Trudno oczywiście byłoby znaleźć lepszy termin na otwarcie teatru dla wszystkich niż wigilię Bożego Narodzenia, ale to tylko jeden z elementów polityki otwartości, którą prowadzi teatr. Brzmi to nieco górnolotnie, ale jest bardzo proste i dla pracowników tego teatru oczywiste…
– Chcemy, żeby teatr był otwarty dla ludzi – wyjaśnia Andrzej Hamerski. – Nie tylko podczas spektakli, ale i poza nimi można tu przyjść posiedzieć. To wszystko pracownicy przygotowali sami, ugotowali i upiekli i tym się chcemy podzielić z wszystkimi chętnymi, którzy przyjdą. Patronuje temu Wojciech Deneka, strasznie nam go brakuje…
A chętnych do spróbowania teatralnych smakołyków nie brakuje: chociaż jest dopiero 10 rano, to już kilka osób siedzi przy kawie i ciastkach, a kilka zagląda ciekawie w otwarte drzwi.
– Nic nie wiedziałam, że to taka akcja, ale to naprawdę wspaniale ze strony teatru – mówi Magda, studentka i mieszkanka okolic Mickiewicza, a więc też z Jeżyc. – Pewnie, że zajrzę, to mój ukochany teatr, ale najpierw muszę zanieść wigilijne zakupy do domu.
Aktorzy i pracownicy teatru czekali na chętnych przy dźwiękach kolęd do 12. W tym czasie każdy mógł wejść i spróbować wypieków, pogawędzić o tym i owym – i wyjść w w zdecydowanie bardziej świątecznym nastroju z Teatru Nowego. A kto nie zdążył – będzie mógł się wybrać za rok. Bo już teraz pracownicy teatru zapowiadają, że to będzie cykliczna impreza.