Nowe Miasto najmniej bezpieczne?

Gdzie było najwięcej włamać do samochodu, a gdzie zatrzymano najwięcej agresywnych imprezowiczów? Policjanci przedstawili radnym z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego podsumowanie stanu bezpieczeństwa w mieście w 2013 roku.

– Podstawowe działanie policji to świadczenie usług bezpieczeństwa – mówił Roman Kuster, Miejski Komendant Policji. – Pod tym względem utrzymujemy wysoki poziom, choć z małymi wahaniami…

Komendant przyznał, że sukcesem byłoby pojawienie się zer w statystykach dotyczących przestępczości. I chociaż do takiego wyniku jeszcze nam daleko, to już widać, że jest lepiej. W porównaniu do 2012 ubiegły rok wypadł całkiem nieźle. Czyżby Poznań stawał się coraz bardziej bezpieczny? Policjanci uważają, że tak.
– Twierdzę, że Poznań jest miastem bezpiecznym – zapewniał Kuster – Mieszkańcy również są tego zdania.
Bo 83% mieszkańców zadeklarowało w ankiecie, że czują się w Poznaniu bezpiecznie. Podobno to zasługa monitoringu. Komendant twierdzi, że dzięki temu wielu sprawców udaje się złapać na gorącym uczynku.

W której dzielnicy najwięcej jest przestępstw kryminalnych? Zależy od kategorii przestępstwa. Najczęściej kradzieży dokonywano na terenie Nowego Miasta: Rataj, Chartowa i Żegrza oraz w okolicy Malty. Warto zwrócić uwagę, że nie bez znaczenia jest obecność tam galerii handlowej, gdzie o wiele łatwiej stracić torebkę czy portfel. Wyjątkowo spokojnie wypadły Jeżyce. Miały o wiele mniejszy wskaźnik kradzieży niż Grunwald, Wilda oraz… Piątkowo i Winogrady! Czyżby poznańskie sypialnie pokazywały swoje mroczne oblicze?

Kradzieże samochodów najczęściej zdarzają się również na Ratajach, a także na Wildzie, Grunwaldzie i Jeżycach. Słabo wypadła również Głuszyna – widocznie obrzeża miasta, wbrew obiegowej opinii, wcale nie są spokojnie…

Najwięcej włamań do mieszkań miało miejsce na wielkich blokowiskach na Ratajach: na osiedlu Orła Białego i Chartowie. Martwić się musieli również właściciele mieszkań na Ławicy i Smochowicach, a także Naramowicach i Piątkowie. Po raz kolejny na pierwszy plan wyszły też obrzeża miasta: Antoninek, Krzesiny i Głuszyna.

Wydawać by się mogło, że Poznań jest niemal pozbawiony przypadków rozboju. Niestety, chluba Poznania, Stary Rynek, jest miejscem, gdzie najczęściej do nich dochodzi. Choć na Starym Mieście nie brakuje kamer monitoringu ani policyjnych patroli, to jednak rozochoconym alkoholem imprezowiczom nie przeszkadza to w inicjowaniu bójek czy rozbojów. Warto też pamiętać o tym, że – jak są przekonani policjanci – wiele przypadków pobicia nie jest w ogóle zgłaszanych.

Na terenie całego miasta odnotowuje się dużo przypadków uszkodzenia mienia.
– Wynika to z nieudolnych prób kradzieży – tłumaczył Kuster. – Często nieudana próba włamania się do samochodu kończy się zbitą szybą, ułamanym lusterkiem lub wgnieceniami w karoserii.

Jeżeli chodzi o najniebezpieczniejsze ulice, to są to Głogowska, Bukowska i Grunwaldzka dla Grunwaldu, Dąbrowskiego, Bukowska i Szamarzewskiego na Jeżycach oraz osiedla: Piastowskie, Rusa i Orła Białego na Nowym Mieście. Na Starym Mieście z kolei najniebezpieczniejsza jest Półwiejska, Stare Miasto i św. Marcin. W północnej części miasta niebezpiecznie jest na osiedlu Chrobrego, Alejach Solidarności i osiedlu Przyjaźni. Najniebezpieczniejsze ulice na Wildzie to 28 Czerwca, Droga Dębińska i Górna Wilda. W okolicach MTP i Dworca PKP najniebezpieczniejsze rejony to statystycznie ulica Dworcowa, Głogowska oraz Grunwaldzka.

Policjanci byli mile zaskoczeni zmianą podejścia mieszkańców Poznania.
– Kilka razy sami mieszkańcy zgłaszali działalność tagerów – mówił komendant, mając na myśli grafficiarzy, specjalizujących się w podpisach.- Cieszę się, że jest coraz większa świadomość mieszkańców, że wiedzą, ze takie rzeczy trzeba zgłaszać.