Osiedla Piastowskie: nie pograją w siatkówkę bo było za głośno

W ostatnim czasie boisko do siatkówki znajdujące się na osiedlu Piastowskim zostało zlikwidowane, chociaż okoliczna młodzież chętnie z niego korzystała. Na jego miejscu pojawił się plac zabaw dla dzieci. Dlaczego?

Boisko na Piastowskim było jedynym w okolicy przeznaczonym do gry w siatkówkę. Młodzież chętnie spędzała na nim swój wolny czas – niestety, nie tylko grając w siatkówkę.
– W ciągu dnia młodzież grała w siatkówkę, hałas był, ale w ciągu dnia to inaczej się rozchodzi – tłumaczył Bogdan Smoczyński, kierownik osiedla i pełnomocnik zarządu spółdzielni Osiedle Młodych. – Gorzej było wieczorem. Zaczynało się przesiadywanie, picie alkoholu i agresywne zachowania. Mieszkańcy skarżyli się na hałas.

W związku z tym rada osiedla postanowiła zlikwidować problematyczne miejsce. Boisko zostało przekształcone na kolejną część placu zabaw dla dzieci. Pojawiła się tam między innymi trzecia piaskownica. Dlaczego nie konstrukcja z barierek albo zjeżdżalnia, co z pewnością byłoby znacznie bardziej atrakcyjne dla dzieci?
– Ze względów czysto finansowych – przyznał Smoczyński. – Mamy dwie piaskownice na nawierzchni betonowej, ta nowa znajduje się na terenie zielonym. Są też nowe huśtawki dla nieco starszych dzieci.

Czy rozwiązanie tego problemu jest właściwe? Jedna z mieszkanek osiedla Piastowskiego, która nas poinformowała o całej sprawie, uważa, że nie. Bo ci, którzy  w wolnych chwilach przychodzili grać w siatkówkę, zostali pozbawieni boiska. Ci, co tam pili – też. Ale czy młodocianym amatorom alkoholu będzie robiło różnicę, czy spotykają się na boisku czy na placu zabaw?Jej zdaniem nie. Teraz za to pojawi się problem na przykład ze szkłem z rozbitych butelek w piaskownicy…

Zbliżająca się przerwa wakacyjna pokaże, czy rozwiązanie zaproponowane przez radę osiedla przyniosło efekty.