Efektowne zwycięstwo w pierwszym meczu!

Lech Poznań pokonał u siebie Piasta Gliwice 4:0 w pierwszej kolejce sezonu 2014/15. Efektowny powrót po kontuzji zaliczył Ubiparip, który zdobył w tym meczu trzy bramki. Czwartego gola strzelił Kownacki.

Poznaniacy przystępowali do tego spotkania w nie najlepszych humorach po ostatniej porażce w europejskich pucharach z Nomme Kalju. W jej efekcie trener Rumak w meczu z Piastem postawił na zupełnie innych piłkarzy w ofensywie i dzięki temu na boisku od pierwszych minut można było zobaczyć młodych Formelle i Kownackiego, sprowadzonego w ostatnim okienku transferowym Keitę, czy też wracającego po długiej kontuzji Ubiparipa.

Lechici przeważali na boisku od pierwszych minut, ale z tej przewagi nic nie wynikało. Pierwszą wartą odnotowania okazję do zdobycia bramki poznaniacy mieli dopiero w 14 minucie. Niepilnowany w polu karnym Keita uderzył na bramkę gości z około 10 metrów lekko i prosto w bramkarza. Dwie minuty później ponownie szczęścia szukał Keita. Tym razem nowy zawodnik Kolejorza uderzył zdecydowanie lepiej na bramkę Piasta z około 30 metrów i tylko nieznacznie się pomylił.

Przewaga Lecha rosła i szybko dało to efekt w postaci strzelonej bramki. Henriquez dośrodkował, a wbiegający w pole karne Ubiparip strzałem-wślizgiem pokonał bramkarza Piasta, który jednak w tej sytuacji zdecydowanie mógł się zachować lepiej.

Tempo meczu po strzelonej bramce specjalnie się jednak nie poprawiło. Zawodnikom nie pomogła nawet zarządzona w połowie pierwszej połowy przerwa na uzupełnienie płynów. Wysoka temperatura wyraźnie dokuczała piłkarzom i wpływała na poziom widowiska.

Z upałem chyba lepiej radzili sobie lechici. W 36 minucie poznaniacy zdobyli drugiego gola. Ponownie z lewej strony boiska piłkę dorzucał Henriquez, a Kownacki strzałem głową pokonał słabo dysponowanego w tym meczu Martineza. Piast był w stanie odpowiedzieć tylko uderzeniem Podgórskiego w końcówce pierwszej połowy, ale Burić nie miał większych problemów z obroną.

Druga połowa była prowadzona w jeszcze bardziej „sparingowej” atmosferze. Wysoka temperatura i zmęczenie z każda minutą dawały o sobie coraz bardziej znać, a dodatkowo mocno odczuwalny był brak kibiców na tym meczu (których jednak pojawiło się około 3 tys. pod stadionem, żeby stamtąd dopingować Kolejorza).

Słabe tempo gry nie przeszkodziło poznaniakom w zdobyciu kolejnych dwóch bramek. Autorem obu był Vojo Ubiparip. Najpierw Serb popędził z kontratakiem, minął ładnym zwodem obrońcę i huknął nie do obrony, a następnie wykorzystał zamieszanie podbramkowe i z bliska zdobył swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu.

Ostatecznie Lech wygrał wysoko 4:0 i do czwartkowego rewanżu z estońskim zespołem podejdzie na pewno w dobrych humorach. Zadowolony po tym meczu może być również Mariusz Rumak, ponieważ Kolejorz miał ostatnio problemy ze skutecznością, a wydaje się że Ubiparip jest w stanie wypełnić lukę w zespole po kontuzjowanym Łukaszu Teodorczyku zdecydowanie lepiej niż wystawiony w ostatnim meczu na szpicy, nominalny pomocnik, Kasper Hamalainen.

Lech Poznań – Piast Gliwice 4:0 (2:0)

Bramki: Ubiparip (19, 84, 90), Kownacki (36)

Żółte kartki: Wilusz, Kownacki, Kędziora

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Karol Linetty (76. Darko Jevtić) – Dariusz Formella (69. Kasper Hamalainen), Dawid Kownacki, Muhamed Keita (61. Gergo Lovrencsics) – Vojo Ubiparip

Piast: Alberto Cifuentes – Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Jan Polak, Piotr Brożek (85. Wojciech Kędziora) – Carles Martinez, Łukasz Hanzel (59. Radosław Murawski) – Tomasz Podgórski, Kamil Wilczek (46. Tomas Docekal), Gerard Badia – Ruben Jurado