Mamy Wartę! Przynajmniej w dyskusji…

Niedzielne południe nad Wartą wyglądało dokładnie tak, jak powinno: przy jednej z dwóch przystani nad rzeką cumowały dwie motorówki, trzecia płynęła sobie rzeką, mijając uroczy statek “Bajka”, który zmierzał w stronę Ostrowa Tumskiego. I właśnie temu, by tak wyglądały letnie dni nad rzeką, dyskutują dziś miłośnicy Warty w KontenerArt. 

– Na górze, w KontenerArt, można wziąć udział w warsztatach budowy tratwy – zaprasza Zbigniew Łowżył z KontenerArt. – Chodzi tu o modele tratwy, ale będzie się można spotkać z ludźmi, którzy to zrobili i dopłynęli swoją tratwą aż do Szczecina. Oni opowiedzą, jak się taką tratwę zbuduje, żeby chętni mogli spróbować swoich sił.

O godzinie 17 warto się wybrać do KontenerArt na otwarcie wystawy fotografii “Warta Magiczna.”, a o godzinie 18 na projekcję filmu „Spływacy” – dokument filmowy ze spływu tratwą po Wielkiej Pętli Wielkopolskiej. Po filmie rozpocznie się rozmowa z zaproszonymi gośćmi: kapitanem Grzegorzem Nadolnym z Technikum Żeglugi Śródlądowej, Stefanem Ganska z Portu Międzychód członkami klubu Panta Rei oraz kapitanem Piotrem Włochem – popularyzatorem budowy galarów (małych jednostek pływających). To odpowiednie osoby, z którymi można podyskutować o budowie tratwy, ale też o tym, co zrobić, by nad rzekę wróciło życie.

– Chodzi nam o to, żeby zintegrować środowisko wodniaków w Poznaniu, bo wspólnie na pewno uda się więcej osiągnąć, musi być więcej takich inicjatyw oddolnych – wyjaśnia Zbigniew Łowżył. – Może warto porozmawiać o założeniu jakiejś organizacji, żeby skuteczniej rozmawiać z władzami miasta?
   
Ale nie kończy się na dyskusji. Nad brzegiem rzeki, tuż przy Przystani Miejskiej ( drugiej, choć też tymczasowej, bo jeszcze jedna jest w Starym Porcie), leżą kajaki. To klub Panta Rei, który od lat konsekwentnie walczy o przywrócenie rzeki miastu (organizuje między innymi Kajakową Masę Krytyczną), zaprasza na spływ kajakowy do Owińsk. Na taki spływ może się wybrać każdy chętny, bo klub organizuje je dwa razy dziennie w każdą sobotę i niedzielę do końca wakacji. Wystarczy zapisać się na spływ na stronie klubu Panta Rei, by popłynąć do Owińsk. Kosztuje to 35 złotych.

– Warta to nie Drawa, jest dosyć łatwą rzeką – śmieje się Magda Sieracka z Panta Rei. – Oczywiście ma silny nurt, trzeba uważać, ale to trzeba robić na każdej rzece…

Płynie się jednak dobrze nawet mimo niskiego obecnie stanu wody – niski stan w Warcie oznacza 2-3 metry, co w zupełności wystarczy dla kajaków. Wycieczka jest piękna i niezbyt męcząca, na mecie, czyli w Owińskach, wiele wspaniałych zabytków do zwiedzenia, jest tam też kąpielisko – jedynie brak porządnej przystani, całkiem jak w Poznaniu. Zresztą nawet tam, gdzie te przystanie są, też do doskonałości im daleko.

– Wysoki brzeg, brak infrastruktury – wyliczają kajakarze. – A w Owińskach musimy kończyć spływ na łowiskach. Jak są zajęte, zdarzają się awantury z wędkarzami…

Spotkanie w KontenerArcie jest kolejnym z cyklu spotkaniem ludzi, którzy chcieliby coś zmienić nad rzeką i przywrócić ją miastu. Czy im się to kiedyś uda? Miejmy nadzieję. Już widać zmiany, choćby w postaci tych dwóch tymczasowych przystani i statku pływającego Wartą. To oczywiście niezbyt wiele, ale kilka lat temu i tego nie było. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej – w końcu kropla drąży skałę. I chyba trudno o właściwsze przysłowie w tym przypadku…