Gęsina na imieninach!

Jeśli wydaje wam się, że 11 listopada świętuje się tylko na Świętym Marcinie i placu Wolności – to jesteście w dużym błędzie. Na Starym Rynku dzisiaj rządziła gęsina!

Naprzeciwko domków budniczych stanęła scena i stragany ozdobione wizerunkiem gęsi i to własnie z nich już od rana wydobywały się aromatyczne zapachy. I nic dziwnego: na Starym Rynku bowiem rozgościł się jarmark Gesina na Imieninach przygotowany przez Wielkopolską Izbę Rzemieślniczą. Jarmark ma przypomnieć o dawnej poznańskiej tradycji, kiedy to na poznańskich stołach na świętego Marcina pojawiała się gęsina, czyli, mówiąc po tutejszemu, gajory…

– Nasze wydarzenie to przede wszystkim popularyzacja polskiego mięsa gęsiego, uchodzącego za jedno z najsmaczniejszych i najzdrowszych, poszukiwanego na europejskich stołach, a w naszym kraju ciągle mało rozpoznawalnego – wyjaśnia Jacek Marcinkowski. – Upowszechniamy ideę zdrowego żywienia w oparciu o gęsinę, chcemy, aby stała się ona powszechnie dostępna dla konsumentów i na stałe obecna w menu.

Czy gęsina na stałe zagości w poznańskich kuchniach – tego jeszcze nie wiadomo, ale wiadomo na pewno, że na jarmarku zdobyła serca poznaniaków. Nęcące aromaty potraw z gęsi unosiły się nad całym rynkiem i nikomu nie pozwoliły przejść obojętnie…
– Chcieliśmy sobie kupić po rogalu, bo tam przy zamku to zazwyczaj straszny tłok – mówi Maria Zdzieszyńska, która wybrała się na Stary Rynek z mężem Robertem zaraz po zakończeniu Święta Niepodległości. – A tu jak nam zapachniało!
– Zaraz poszliśmy sprawdzić, co to takiego – dodaje pan Robert. I teraz zamierzamy poczekać, aż się ugotuje…

Bo, jak wyśledzili państwo Zdzieszyńscy, aromatyczny zapach wydobywał się z ogromnego kotła, gdzie gotował się “Gęsi kocioł obfitości”. Do środka trafiały właśnie podroby, a konkretnie żołądki, całość zaś, po odpowiednio długim gotowaniu, stanie się pysznym gęsim daniem, które będzie rozdawane chętnym do spróbowania. Wszystko wskazuje na to, że amatorów raczej nie zabraknie…

Bo na jarmark, mimo przecież kilku konkurencyjnych imprez, przybyły tłumy ludzi: przed straganami ustawiały się kolejki, wiele osób wytrwale stało przed sceną, żeby obejrzeć kolejny pokaz kulinarny i dowiedzieć się, co też jeszcze można z gęsiną zrobić i jak ją przygotować. A doradzali mistrzowie kuchni z poznańskich restauracji, oni też na oczach widzów przygotowywali kolejne pyszne dania.

Warto dodać, że gęsi przemaszerowały też w Korowodzie Marcińskim reklamując jarmark, no i trafiły nawet do radia – oprawę muzyczną imprezy zapewnia bowiem Radio Gę-Ga w transmisji na żywo…