Szachty na Świerczewie: wiosna idzie, park pięknieje!

Alejki już są, ławki i kosze naśmieci też, a nawet punkty widokowe. Ale to nie oznacza, że radni ze Świerczewa spoczęli na laurach i już niczego więcej w parku nie należy się spodziewać. Radni porozumieli się z właścicielem sporej części Szacht, między innymi Stawu Nowakowskiego – i okazało się, że właściciel ma plany wobec swojego terenu doskonale pasujące do parku.

Poznańskie Szachty to ok. 40 glinianek, czyli dawnych wyrobisk gliny zalanych wodą, położonych na południu Poznania. Ich historia sięga przełomu XIX i XX w., kiedy w rejonie Kopaniny i Świerczewa powstawały cegielnie. Przestały działać w latach 70.

Przypomnijmy, że pomysł utworzenia na dawnych Szachtach zwanych też Gliniankami parku z prawdziwego zdarzenia liczy sobie już 6 lat. Wtedy bowiem rozpoczęły się prace nad miejscowym planem zagospodarowania dla Szacht, a inicjatorami uporządkowania tego terenu byli osiedlowi radny ze Świerczewa. Jak się szybko okazało – mieli rację, zaczynając od planu, bo dzięki temu wyszło na jaw, kto jest właścicielem której części Szacht i jak w związku tym rozplanować prace. Co prawda, łatwo nie było: mimo że właścicielem większości terenu jest miasto, to jednak nie wiadomo było, kto nim zarządza – to udało się uporządkować dopiero w… 2013 roku. Wiosną tego właśnie roku Świerczewo odwiedził ówczesny prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Kiedy mieszkańcy opowiedzieli mu o problemach ze Szachtami – zaniedbany teren w końcu przejął podlegający prezydentowi Zarząd Zieleni Miejskiej. Dzięki temu sprawy przyspieszyły.

Jeszcze w 2013 r. udało się zrobić projekt urządzenia parku. Konkretne prace ruszyły rok później. Pomiędzy stawami zbudowano alejki spacerowe. Pojawiły się też ławki i kosze na śmieci. Z budżetu osiedla poszło na ten cel 160 tys. zł. Kolejne 200 tys. zł z tzw. konkursu grantowego. W rewitalizację Szacht zaangażowali się też radni osiedla Fabianowo-Kotowo oraz miejscy urzędnicy z Lubonia. Oni również planują inwestycje w swojej części. Park leży bowiem na granicy wszystkich trzech samorządów.

Jeden z mieszkańców zgłaszał też projekt związany z zagospodarowaniem Szacht do ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego. Propozycja dotarła do finału – czyli ścisłego grona 10 najlepszych projektów. Jednak w głosowaniu poznaniaków przegrała z innymi propozycjami i nie dostała dofinansowania.

Roboty zakończyły się jesienią ubiegłego roku. Po zmianach kolorystyki niektórych elementów małej architektury radni odebrali park, teraz już uporządkowany, z alejkami, ławeczkami, koszami na śmieci i punktami widokowymi. Co ważne, na Szachty już nie będą wjeżdżać na dziko samochody, które rozjeżdżały alejki i roślinność – na wszystkich wjazdach zostały zamontowane słupki uniemożliwiające wjazd. Radni mają też nadzieję, że dzięki temu zniknie problem dzikich wysypisk śmieci w tym rejonie.

Świerczewscy samorządowcy porozumieli się też z właścicielem części terenu Szacht, który obejmuje Staw Nowakowskiego oraz spory fragment lasu po stronie Świerczewa – w rękach prywatnych znajduje się ponad 30 hektarów Szacht, z czego większość leży na obszarze osiedla Fabianowo-Kotowo (w tym Staw Nowakowskiego), natomiast część na osiedlu Świerczewo (ponad 6 hektarów po wschodniej stronie Strumienia Junikowskiego, pomiędzy nim a Stawem Braciszki i Śmierducha).

Zgodnie z informacją przedstawioną przez przedstawiciela właściciela na Stawie Nowakowskiego ma być zorganizowane łowisko. Teren został wysprzątany oraz ogrodzony w celu utrzymania porządku. Dzięki dobrej woli właściciela część jego terenu nie została wygrodzona, dzięki czemu cały czas będzie możliwość obejścia Stawu Rozlanego. Ponadto, od strony ul. Głogowskiej planowana jest budowa motelu. Pomiędzy Strumieniem Junikowskim a tyłami zabudowań od ul. Komornickiej powstanie padok dla kilku kucyków (ma on być ogólnie dostępny) wraz z mostkiem przez strumień. Inwestor nie ma planów co do swoich działek po stronie Świerczewa – teren ten ma być całkowicie niezagospodarowany i pozostawiony jako otwarty.

Wszystkie te plany bardzo ucieszyły świerczewskich radnych. Mimo wszystko jednak zamierzają nadal dokładać starań, by jak najszybciej uchwalono miejscowy planem zagospodarowania przestrzennego dla Szacht, który jest wywołany od 2009 r.