Ryszard Grobelny odpowie za zaniedbania przy przebudowie CK Zamek?

Komisja Rewizyjna Rady Miasta Poznania doprecyzowała wniosek skierowany do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Wskazała w nim prawdopodobnych winnych zaniedbań podczas przebudowy CK Zamek, która zamiast 8 mln zł kosztowała ostatecznie 63 mln zł.

Nieprawidłowościami przy przebudowie CK Zamek komisja rewizyjna zajmowała się od ubiegłego roku, kiedy to po kontroli inwestycji stwierdzono szereg nieprawidłowości: źle oszacowany koszt budowy, lawinowy wzrost kosztów, brak umowy dotacyjnej i nieuprawiony zwrot części dotacji unijnej. Szymon Szynkowski vel Sęk, przewodniczący komisji, jeszcze w listopadzie 2014 roku proponował nawet zgłoszenie sprawy do prokuratury, jednak ostatecznie ustalono, że zawiadomiony zostanie tylko rzecznik dyscypliny finansów publicznych.

Takie zgłoszenie zostało wysłane – rzecznik jednak stwierdził, że musi być ono doprecyzowane i wzbogacone o nazwiska konkretnych osób, które miałyby dopuścić się zaniedbań.

Właśnie nad tym zastanawiała się na środowym posiedzeniu komisja rewizyjna. Ostatecznie radni uznali, że zgłosić należy pięć nazwisk. Przede wszystkim chodzi o Ryszarda Grobelnego, który był odpowiedzialny za podpisanie umowy dotacyjnej. Oprócz niego chodzi o czwórkę urzędników: Beatę Mitmańską i Rafała Ratajczaka (dyrektor i wicedyrektor Wydziału Kultury UMP w czasach, gdy była przygotowywana przebudowa) oraz Roberta Kaźmierczaka i Marcina Kostaszuka (późniejszy dyrektor i wicedyrektor wydziału kultury).

Radni nie mogli zgłosić Marka Raczaka, dyrektora CK Zamek, za którego czasów przygotowana została inwestycja, ponieważ jego udział w tej sprawie się przedawnił – rzecznik dyscypliny finansów może badać sprawy nie starsze niż sprzed 3 lat. Z kolei Anna Hryniewiecka, następczyni Raczaka, została uznana za osobę, która starała się raczej naprawić popełnione błędy.

Do sprawy aktualizacji zgłoszenia Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się także na swoim facebooku, gdzie zwraca uwagę, że niekoniecznie chodzi o winę wszystkich zgłoszonych osób. Podkreśla również, że nie chodziło o poszukiwanie „kogokolwiek, na kogo można by donieść” (taką opinię w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej wyraził Grobelny).
„Nie mam żadnej satysfakcji w stawianiu zarzutów byłemu Prezydentowi miasta, którego wystarczająco surowo ocenili wyborcy. Powiem więcej – w odniesieniu do dyrektorów wydziału kultury – Roberta Kaźmierczaka i Marcina Kostaszuka, którzy objęli stanowiska na finale realizacji inwestycji, mam przekonanie, że ponoszą w głównej mierze konsekwencje zaniedbań poprzedników i niedopełnienia obowiązków przez byłego Prezydenta. Jako przewodniczący komisji rewizyjnej mam jednak obowiązek działać w granicach i na podstawie prawa. Naruszenie prawa zostało w tym przypadku jasno wykazane w kontroli Komisji Rewizyjnej i z tego punktu widzenia zawiadomienie rzecznika dyscypliny finansów publicznych było naszym obowiązkiem. Ewentualne zaniechanie byłoby jednym z kolejnych wydarzeń osłabiających wiarę obywateli (i tak już wątłą) w funkcjonowanie państwa prawa. Rolą rzecznika – nie komisji – będzie rozważenie zgłoszenia z uwzględnieniem kontekstu realizacji całej inwestycji i rozstrzygnięcie o stopniu przewiny poszczególnych osób.” – napisał Szynkowski vel Sęk na swoim profilu.