O rozmiarze tego wydarzenia może świadczyć fakt, że cała, niemała przecież, hala nr 2 Międzynarodowych Targów Poznańskich była wypełniona biesiadnikami i stołami wigilijnymi, a pod jej ścianami stało mnóstwo wolontariuszy pomagających przy organizacji tego świątecznego wydarzenia.
– Mamy 600 kg karpia, 750 litrów zupy, 750 kg kapusty – wyliczał po kolei ks. Mateusz Napierała z Caritas Archidiecezji Poznańskiej, a przybyły nieco później arcybiskup Stanisław Gądecki dopowiadał: – To największe tego typu wydarzenie w Polsce.
Arcybiskup spóźnił się tylko trochę – w sam raz na to jednak, by podzielić się opłatkiem z uczestnikami wigilii. W pierwszej kolejności – z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania. Nie było po żadnym z nich widać żalu czy wzajemnych pretensji, o których jeszcze niedawno było głośno. Po prostu magia świąt (albo profesjonalizm).
Niemniej jednak tak naprawdę to nie ta dwójka była na targach najważniejsza, lecz samotni i potrzebujący, którzy na wigilię przybyli. Matki samotnie wychowujące dzieci, rodziny w potrzebie, niepełnosprawni… oni wszyscy byli ucieszeni i urzeczeni atmosferą, jaka w tamtym momencie zapanowała na targach. Warto o tym pamiętać przy własnym wigilijnym stole, nawet jeżeli będzie o wiele bogaciej zastawiony niż te zorganizowane przez Caritas.