Zmarł Tadeusz Lis

Smutny okazuje się początek 2016 roku – Poznań stracił jedną z najbardziej charakterystycznych postaci, jaką można było spotkać w naszym mieście. Tadeusz Lis, poznański bard często występujący na ulicy z gitarą i harmonijką ustną, zmarł 1 stycznia 2016 roku.

Tadeusza Lista kojarzą prawdopodobnie wszyscy mieszkańcy Poznania, choć być może nie zdają sobie z tego sprawy. To właśnie bowiem tę postać często można było spotkać na ulicach Poznania, kiedy przygrywał mieszkańcom i turystom przy różnych okazjach. Czasami na Starym Rynku, innym razem na Półwiejskiej, zawsze jednak w charakterystycznym kapeluszu, z gitarą w rękach i harmonijką przy ustach.

Poniżej publikujemy wspomnienie o Tadeuszu Lisie autorstwa Krzysztofa Wodniczaka, jednego z twórców Polskiego Towarzystwa Artystów, Autorów, Animatorów Kultury.
“To już kolejna,taka smutna wiadomość. Po śmieci Andrzeja Szozdy, Franciszka Walickiego, Włodzimierza Branieckiego, o.Jana Góry odebrałem telefoniczną informację, że zmarł ś.p. Tadeusz Mandat Lis.

O godzinie 0.30 1 stycznia 2016 roku nastąpił zgon Ś.p. Tadeusz Lisa pseudonim Mandat, poznańskiego, cenionego Barda, który przez wiele lat swoją muzyką, swoim śpiewaniem umilał życie poznaniakom, turystom, kibicom (śpiewając “W górę serca niech zwycięża Lech”). Nazywany przez niektórych grajkiem ulicznym, potrafił wykrzesać z gitary, harmonijki ustnej i swojego głosu duże pokłady autentyczności i bezceremialności. Mając bardzo szeroki wachlarz utworów, repertuar przypadającemu każdemu do gustu, potrafił tym znanym utworom dodać własny koloryt śpiewając po swojemu kompozycje, jakie weszły do ponadczasowego obiegu.

Chciałbym wspomnieć o etymologii pseudonimu MANDAT. Otóż grając na poznańskim Starym Rynku w sierpniowy wieczór o godz. 20.30 przedstawiciele Straży Miejskiej wystawili Mu mandat za zakłócanie spokoju, za głośnie granie. Okazało się, że ówczesny prezydent miasta Ryszard Grobelny nie informując ani mieszkańców, ani radnych, ani turystów “wymyślił” godzinę nocną w Poznaniu na godz. 20.30, a nie jak odbywa to się na całym świecie o 22. Sprawa trafiła do sądu, broniła Tadeusz Miejska Rada Seniorów i okazało się, że nie musi uiścić mandatu w wysokości 200 zł (a otrzymywał z MOPRu dodatek 520 zł na leki, bo Jego choroba cukrzycowa i sercowe niesprawności kwalifikowały Go do otrzymywania finansowych gratyfikacji). Zadowolony z takiego werdyktu Tadeusz dla pracowników sądu i mediów wykonał utwór ze swojego żelaznego repertuaru – “Zegarmistrz światła”.

Z ostatnich Jego występów należy zaznaczyć udział w listopadowym Obiedzie Czwartkowym, jaki Polskie Towarzystwo Artystów, Autorów, Animatorów Kultury PTAAAK zorganizowało w Gniezdzie Ptaka, podczas którego wspominaliśmy Listę Nieobecnych czyli twórców jacy odeszli w 2015 roku, koncert dla Franciszka Walickiego vel Jacka Grania w poznańskiej Farze, gdzie śpiewano utwory z repertuaru Niemena, Klenczona, Kordy, Szczepanika, Breakout, z tekstami jakie stworzył Jacek Grań. Ostatni koncert Tadeusza Mandat Lisa miał miejsce podczas Wigilii dla Bezdomnych w Michałowie/k Szczepankowa,gdzie wyśpiewał m.in. swoją własna kompozycję Blues bezdomnych.

Tadeusz Lis był oddanym społecznikiem i wolontariuszem. Nie odmawiał udziału w żadnych koncertach, szczególnie tych charytatywnych, udzielał się w licznych organizacjach społecznych, pozarządowych. Był członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Artystów, Autorów, Animatorów Kultury PTAAAK. Nie zapomnijmy o Nim.”