Spór o lampy w podziemiach Kaponiery. PIM odpowiada

Spór o rodzaj lamp, które mają zostać zamontowane w przejściach podziemnych na Kaponierze, trwa w najlepsze. Radna Kretkowska twierdzi, że z odpowiedzialną za przebudowę ronda spółką Poznańskie Inwestycje Miejskie „nie można ujechać”. Tymczasem zarząd PIM-u ani myśli zmienić swoje stanowisko.

– Pan dyrektor Śledziejowski (szef spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie – przyp. red.) upiera się przy tym starym, nieefektownym oświetleniu – mówiła podczas wtorkowej sesji rady miasta radna Katarzyna Kretkowska z SLD. W ten sposób zabrała głos w sprawie lamp, które mają zostać zamontowane w przejściach podziemnych na rondzie Kaponiera. Kretkowska, podobnie jak odpowiedzialna za projekt wnętrza Kaponiery Anna Bujak, jest zdania, że lampy, które w podziemiach ronda chce założyć PIM, wyglądają jak z ubiegłej epoki, mocno odbiegają od projektu i przede wszystkim będą drogie w eksploatacji.

Sprawa wydaje się poważna, ponieważ wspomniana Anna Bujak jako architekt części przebudowywanego ronda będzie musiała podpisać się pod końcowymi odbiorami inwestycji, co w takiej sytuacji stoi pod dużym znakiem zapytania. Co na to wszystko PIM?

„Z punktu widzenia formalnego złożony został tylko jeden wniosek na montaż przedmiotowych opraw. Są to oprawy Philips Flow: źródło światła LED 2×16,5 W” – czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez zarząd spółki. „Inspektor nadzoru inwestorskiego branży elektrycznej, uwzględniając wszystkie warunki specyfikacji technicznej oraz parametry związane z ergonomiką i późniejszym utrzymaniem, zaakceptował powyższą propozycję wykonawcy, firmy OHL S.A.”

W swoim komunikacie zarząd spółki odniósł się również do wątpliwości zgłaszanych przez Annę Bujak, informując, że zlecił wykonanie badań parametrów fotometrycznych, elektrycznych i cieplnych proponowanych przez PIM opraw, a także tych proponowanych wcześniej przez Bujak.

„Uzyskana w styczniu 2015 roku ekspertyza utwierdziła Zarząd PIM-u w przekonaniu, iż oprawy Philips Flow spełniają wszystkie wymagania specyfikacji zamówienia i jednocześnie są ergonomiczniejsze, łatwiejsze w eksploatacji, a różnica w kosztach zużycia energii elektrycznej w układzie rocznym wypada korzystniej na rzecz opraw właśnie Philips Flow, o ok. 10.000,00 zł” – czytamy w komunikacie.

Warto podkreślić, że dyskusja wokół wyboru oświetlenia w podziemiach ronda Kaponiera nie jest nowością. Obecny zarząd PIM-u jest trzecim z kolei, który bierze w niej udział. Miejmy tylko nadzieję, że nie spowoduje to opóźnień przy przebudowie ronda, bo tych jest już stanowczo za dużo…