Mały Brat patrzy. “PiS off” na placu Wolności

Kilkaset osób zgromadziła antyrządowa demonstracja na placu Wolności, tym razem przeciwko nowelizacji ustawy w sprawie zasad inwigilacji i Małemu Bratu, Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Po krótkiej przerwie – dwukrotnie miejsce podebrała Nowoczesnej partia KORWiN – sympatycy Komitetu Obrony Demokracji wrócili na plac Wolności w sobotnie południe, 6 lutego. W liczbie skromniejszej niż dotąd, liczonej w setkach, nie tysiącach.
– Dlaczego jest nas dzisiaj o wiele mniej? Musimy się jednoczyć – apelował Arek Kluk z poznańskiego Stonewall, ugrupowania LGBT. – Nie skaczmy sobie do gardeł! Działamy w słusznej sprawie, powinno być nas więcej.
Barwy LGBT już po raz kolejny powiewały obok flag Unii Europejskiej i Polski, jednak tym razem na placu Wolności zabrakło urzędników miejskich i polityków Platformy Obywatelskiej. Na demonstrację nie przyszła również Joanna Schmidt z Nowoczesnej – przy mikrofonie zastąpiła posłankę koleżanka z partii.
– Jutro nastanie Matrix, będę jak bohater filmu, z mózgiem podłączonym do macierzy – prorokowała Katarzyna Kierzek-Koperska, reprezentująca Nowoczesną w senacie. – Zmierzamy ku temu, by stworzyć aparat nadzoru. Nowelizacja ma na celu zniszczenie dziennikarzy, zemstę na kolegach z Platformy, uderzenie w przedsiębiorców, którzy będą się bać rozmawiać przez telefon z doradcami podatkowymi!

Opisywana przez Kierzek-Koperską nowelizacja dotyczy ustawy w sprawie zasad inwigilacji. Od 7 lutego służby mogą występować o wszelkie dane elektroniczne w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstwa, ratowania życia lub zdrowia ludzkiego lub realizowania zadań ustawowych. Co więcej, dostęp do tych danych będzie udostępniany online, a nie – tak jak obecnie – na papierze, przy czym usługodawca internetowy mógł domagać się dodatkowych wyjaśnień. Z jednej strony dostęp będzie szybszy, przy czym na pozyskanie treści np. korespondencji e-mail nadal potrzebna będzie zgoda sądu. Z drugiej jednak strony od 7 lutego służby mogą praktycznie bez kontroli sprawdzać każdy ruch w sieci dowolnego obywatela.
– Partia rządząca obiecywała, że będzie nas słuchać – przypominano ze schodów Teatru Dnia Ósmego. – Niech więc słuchają, a nie czytają o tym w naszej prywatnej korespondencji!

Padały również zarzuty o niedostatecznej wsparciu demonstracji ze strony osób młodych. Jako remedium senator Nowoczesnej zasugerowała przyprowadzanie dzieci na manifestacje, by „pomóc im w wyborze odpowiedniego kierunku”. Tłum skandował „Cała Polska i Warszawa ma już dosyć Jarosława”, „precz z kaczyzmem” i „kto nie skacze, ten za PiS”. Niektórzy nosili nalepki „Little Brother is watching you” z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego.
– Zawsze, gdy spotykamy się tutaj, widzimy wokół siebie drzewa, kolejne ustawy PiS – grzmiał Jacek, uczestnik demonstracji. – A ten las trzeba wreszcie wykarczować!
Manifestacja zgromadziła około 800-900 osób.