Kwiaty w centrum Poznania od niepełnosprawnych intelektualnie chłopców

Już po raz trzeci podopieczni Stowarzyszenia Na Tak w wyjątkowy sposób obchodzili 8. marca – niepełnosprawnie intelektualni chłopcy na rogu ulic Fredry i Kościuszki wręczali tulipany napotkanym kobietom.

Akcję rozdawania kwiatów przy Collegium Maius pod okiem opiekunów przeprowadzili podopieczni Stowarzyszenia Na Tak, organizacji od prawie 30 lat wspierającej osoby z niepełnosprawnością intelektualną na każdym etapie życia. Na terenie Poznania działa nie tylko 11 specjalistycznych placówek ugrupowania, przeprowadzane są również wydarzenia integrujące podopiecznych Na Tak z resztą społeczeństwa. Parę tygodni temu, na początku lutego, osoby niepełnosprawne intelektualnie przybijały piątki podróżnym na Dworcu PKP Poznań Główny. We wtorkowe przedpołudnie tulipany wręczali po raz trzeci.

– Akcję organizujemy już kolejny rok z rzędu – opowiada związana ze stowarzyszeniem Sylwia, opiekunka Bartka i Kubu. – Chcemy przekonać poznaniaków, jak istotne jest aby nasi podopieczni rozdawali kwiaty. Dla chłopców to również ważne – tak jak i ważne są dla nich dziewczyny. Są szczęśliwi, roześmiani.

Niektórzy przechodnie są zaskoczeni, ale reakcje są przeważnie bardzo pozytywne, relacjonuje opiekunka. Część kobiet podchodzi do chłopców nieufnie, pyta “ile” i “czy macie z 50 złotych wydać”.
– Jestem wzruszona – mówi kobieta obdarowana tulipanem przez Bartka i Filipa. – Nie myślałam, że jeszcze ktoś ten dzień obchodzi. Przemiła niespodzianka.

Poza budowaniem pozytywnego wizerunku osób niepełnosprawnych intelektualnie, stowarzyszenie organizuje też letnie turnusy rehabilitacyjne dla dwustu podopiecznych.

– Jako stowarzyszenie staramy się na różnych polach i przestrzeniach pokazywać, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną to są normalni ludzie zasługujący na szacunek i uwagę tak jak wszyscy inni ludzie. Mają takie samo prawo do przebywania w przestrzeni publicznej, i jak jadą tramwajem czy autobusem to to nie jest powód, żeby się na nich gapić – opowiadał w lutym Krystian Włodarczak. – Chcemy ludzi trochę – brzydko mówiąc – przyzwyczaić do widoku osób z niepełnosprawnością, aby to nie było nic nadzwyczajnego, gdy pojawia się osoba niepełnosprawna, tak jak są lewo- i prawo ręczni, tak samo są ludzie niepełnosprawni.