“Chciałem wycofać się z akcji, ale grozili, że zrobią krzywdę mojej rodzinie”. Druga rozprawa ws. fałszywego konwojenta

W Łodzi trwa proces w sprawie konwojenta, który przybrał inną tożsamość, by 10 lipca 2015 roku odjechać spod banku furgonetką pełną pieniędzy. Krzysztof W. ukradł 8 milionów. Nie działał jednak sam. Oskarżony zapewnia, że chciał wycofać się z planowanego skoku, jednak organizatorzy akcji grozili, że zrobią krzywdę jego rodzinie. Miał zdecydować się na udział w rabunku ze względu na trudną sytuację finansową. 

Jego zeznania zostały odczytane w łódzkim sądzie. Krzysztof W. – podobnie jak troje innych oskarżonych – odpowiada za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzież 8 milionów złotych. 
Wszystkim grozi 10 lat więzienia. W procesie na ławie oskarżonych zasiadają także dwie inne osoby, którym prokuratura zarzuca paserstwo. Wielkim nieobecnym jest mózg kradzieży Grzegorz Łuczak, który jest poszukiwany listem gończym. To wiceprezes firmy ochroniarskiej, która zatrudniła fałszywego konwojenta.