Do zdarzenia doszło w poniedziałek, przed godziną 9:00. Okazało się, że przy lokalnym lotnisku, w lesie, na drzewie zawisł spadochroniarz, który popełnił błąd i za nisko otworzył spadochron. Mężczyzna wisiał na wysokości około 20 metrów nad ziemią.
Z pomocą przybyli wezwani na miejsce strażacy, którzy podkreślają, że akcja nie była łatwa. Pierwszym problemem okazało się zlokalizowanie skoczka, a w późniejszej fazie – przenoszenie ciężkiego sprzętu w lesie.
Mężczyzna nie odniósł obrażeń.