Jak wynika ze statystyk Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu od początku roku do 15 lutego zarejestrowano niemal 30 tysięcy podejrzeń zachorowań na grypę. Spośród nich 283 przypadki zostały potwierdzone podczas badań. Co więcej, cztery osoby zmarły z powodu grypy.
Sanepid, choć zaleca ostrożność, to uspokaja – dane nie są jeszcze alarmujące.
„W pierwszej połowie lutego podejrzeń grypy rzeczywiście było więcej niż w ubiegłych latach, nie ma jednak powodów do paniki. Luty jest zwykle miesiącem, w którym grypa atakuje mocniej, sprzyjają temu m.in. dynamiczne zmiany pogody.”
Pogoda w lutym rzeczywiście zmieniała się dynamicznie – od kilkustopniowych mrozów po kilkanaście stopni powyżej zera.
Eksperci zaznaczają jednak, że szczyt zwalczania zachorowań dopiero nastąpi.
Objawy grypy, która jest ostrą wirusową chorobą zakaźną nie są charakterystyczne. Najczęściej zachorowanie objawia się m.in. wysoką gorączką, dreszczami, bólem mięśni i głowy, uczuciem osłabienia i ogólnego samopoczucia. Pojawia się także suchy kaszel, jednak wbrew stereotypom ból gardła i katar nie należą do częstych objawów.
Sezon grypowy, czyli wzmożonych zachorowań na grypę przypada od października do kwietnia, natomiast jego szczyt zwykle liczony jest w okresie styczeń-marzec. To choroba, której nie należy lekceważyć – powikłania pogrypowe mogą być bardzo poważne.
Jak podkreślają eksperci, jedyną skuteczną i bezpieczną metodą profilaktyki są szczepienia przeciw grypie. Niestety, Polska nadal plasuje się na jednym z ostatnich miejsc w Europie pod względem wyszczepialności.