Do nietypowego zdarzenia doszło ostatniego dnia lutego. W sprawę, poza pracownikami Nadleśnictwa Międzychód zaangażowani byli również pracownicy straży miejskiej i weterynarz.
Dwa byki daniela splątały się porożami, taśmą i linką od tzw. pastucha elektrycznego, który jest używany do zabezpieczenia pastwisk i pól.
Najpierw podjęto kilkukrotne próby podania środka uspokajającego zwierzętom. Dopiero później przystąpiono do właściwej akcji rozplątywania. Jak podkreśla nadleśnictwo, akcję trzeba było przeprowadzić szybko, żeby nie dopuścić do uduszenia danieli.
Uwolnienie zwierząt było bardzo trudne – przecięcie szczelnie splątanych elementów utrudniały również wplątane w nie fragmenty gałęzi.
Po uwolnieniu zwierzęta jeszcze przez około godzinę odpoczywały. Sytuacja była dla nich bardzo męcząca. Na szczęście, jak informuje nadleśnictwo, nie miały widocznych objawów uszkodzeń.