Pobór energii elektrycznej w domach nie powinien znacząco wzrosnąć z uwagi na akcję #zostańwdomu oraz konieczność odbywania kwarantanny. Urządzenia elektroniczne są energooszczędne i nie stanowią istotnego udziału w zużyciu energii elektrycznej w gospodarstwach domowych. Co innego zapotrzebowanie na energię w segmencie odbiorców instytucjonalnych, czyli ze strony szkół, uczelni, centrów handlowych i zakładów przemysłowych. Jednak wiele zależy od temperatury i nasłonecznienia, a te różnią się w stosunku do ubiegłorocznych i poprzednich tygodni. Te czynniki również mogą mieć wpływ na ogólne zużycie.
Zmiana w aktywności Polaków związana z pandemią koronawirusa może istotnie zmniejszyć poziom emisji szkodliwych zanieczyszczeń z sektora transportu i poprawić jakość powietrza, szczególnie w centrach miast, gdzie ruch samochodowy jest największy. Stacje pomiarowe Głównego Inspektora Ochrony Środowiska zlokalizowane w pobliżu tras tranzytowych rejestrują 30-proc. spadek zanieczyszczeń pochodzących z ruchu samochodowego. Inaczej jest na obszarach o zabudowie jednorodzinnej, gdzie za emisję zanieczyszczeń odpowiada głównie sektor bytowo-komunalny, czyli spalanie paliw wykorzystywanych do odgrzewania domów – tu należy się spodziewać wzrostu emisji.
Pandemia koronawirusa wpłynęła również na zużycie wody. Obowiązuje wprawdzie zalecenie częstego mycia rąk, ale przedsiębiorstwa wodociągowe raportują mniejsze zapotrzebowanie na wodę, co zbiegło się z okresem suszy, która w wielu miejscach staje się problemem.
Dyrektor IOŚ – PIB zwraca uwagę, aby podczas częstego mycia rąk pamiętać o zakręcaniu kranu podczas mydlenia. To na pewno zmniejszy zużycie, a jednocześnie zapewni odpowiednią higienę. Zachęca do stosowania tej zasady również podczas szczotkowania zębów.
Odpowiedzialna postawa jest również niezbędna w podejściu do segregacji odpadów. Epidemia powoduje większe zużycie jednorazowych rękawiczek i maseczek oraz opakowań do żywności z tworzyw sztucznych.