.jpg)
.jpg)
Akademia Lubrańskiego była niegdyś uczelnią wyższą, która działała w latach 1519-1780. Nazwę wzięła od swojego założyciela, czyli biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego. Na dzień dzisiejszy jest to miejsce, w którym możecie spotkać się z kulturą i sztuką. Ostatnio odbyły się tam dwie wystawy – Grzegorza Niemyjskiego pod hasłem Szczelina oraz Tadeusza G. Wiktora Lux Umbra Dei.
-Akademia Lubrańskiego współcześnie wiąże się przede wszystkim z Muzeum Archidiecezjalnym, natomiast kiedy obchodziliśmy w 2020 roku 500 lat śmierci Lubrańskiego to rozmyślając o tym miejscu, o tym dziedzictwie, postanowiliśmy wzbudzić na nowo ducha Akademii. Założyliśmy fundację Jana Lubrańskiego, która rozpoczęła działalność znacznie szerszą niż tylko muzealną. I dalej muzeum jest tą marką dominującą, najważniejszą, bo zbiory są rzeczywiście piękne, natomiast oprócz tego powołaliśmy galerię sztuki współczesnej, a także wydawnictwo czy chór kameralny. – opowiada o Akademii ks. Jerzy Stranz.
Założenie Akademii jest proste – ma to być miejsce w którym spotykamy się ze sztuką, mówimy o niej, wymieniamy się spostrzeżeniami, dyskutujemy.
Podczas wystaw zobaczyć można było rzeźby, obrazy i różne dzieła sztuki, które oglądać można jeszcze do końca roku. Docelowo różnych wernisażom poświęcone są aż trzy piętra w Akademii, a to oznacza, że bez wątpienia każdy odnajdzie w tej sztuce coś, co go interesuje i jest mu bliskie. Warto też dodać, że sztuka tworzona wiele lat temu, znajduje swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
-Gdzie jest człowiek tam jest ten duch, który tworzy materię. Ikonografia jest cały czas obowiązująca na przykład piety. Także jak najbardziej ten dialog wychodzi na dobre. – tłumaczy nasz gość.
Mieliśmy okazję być w Akademii Lubrańskiego podczas ostatnich wystaw. Zachęcamy do obejrzenia materiału który zrealizowaliśmy w trakcie wydarzenia i do posłuchania całej rozmowy z naszym wyjątkowym gościem, który opowiedział nam więcej o samej Akademii Lubrańskiego i jej planach na przyszłość.