.jpg)
.jpg)
Od ponad 30 lat harcerze i harcerki przekazują sobie symboliczny ogień z Groty Narodzenia Pańskiego, dzięki czemu dociera on do wszystkich regionów świata. Jak podkreśla Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania, zdecydowanie cieszy fakt, że tradycja jest nie tylko wciąż celebrowana, ale także umacniana. Jak wskazał, „w obecnych trudnych czasach szczególnie zyskuje na znaczeniu i sile”.
Światło Betlejemskie dotarło do Poznania w niedzielę wieczorem. Na dziedzińcu Urzędu Miasta Poznania odebrał je właśnie Bartosz Guss.
„Życzę wszystkim Państwu w imieniu pana prezydenta, swoim i całego samorządu, aby Betlejemskie światło pokoju zagościło w waszych domach na stałe, czyniąc znak pokoju, dodając odwagi i nadziei, umacniając w wierze i miłości oraz pokonywaniu własnych słabości. Kierujmy się tymi ideami także w życiu codziennym” – mówił Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania
Światło Betlejemskie wielu poznaniaków zabrało ze sobą do domu. Jak przyznają, jest to tradycja, którą kultywują od lat.
Tegorocznym hasłem akcji jest „Światło Nadziei”. Jak wyjaśnia podharcmistrz Małgorzata Chmielarz, przewodnicząca Zespołu Wychowania Duchowego, uczestnicy i organizatorzy akcji chcą nieść nadzieję związaną z lepszym jutrem w czasach pandemii. Światło ma dodawać otuchy i rozświetlać codzienność.
Związek Harcerstwa Polskiego organizuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 roku. Tradycją jest, iż ZHP otrzymuje Światło od słowackich skautów. Przekazanie Światła odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji raz w Polsce.
