Jacek Jaśkowiak na wózku inwalidzkim po błocie i śniegu na chodnikach w mieście. Jakie ma wnioski?

Jacek Jaśkowiak po złamaniu nogi porusza się głównie na wózku inwalidzkim. Jak przyznał zaraz po operacji, doświadczenie będzie dla niego lekcją z tego, czy Poznań jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wczoraj wybrał się komunikacją miejską po mieście. Jakie ma wnioski po konieczności poruszania się na wózku, gdy chodniki pokryte były śniegiem, błotem i lodem?

 

Prezydent Poznania przez kilka tygodni musi mieć założona ortezę na złamanej nodze i obecnie porusza się głównie na wózku inwalidzkim lub o kulach w przypadku krótszych dystansów. Od początku przyznawał, że chce wykorzystać to doświadczenie do sprawdzenia infrastruktury miejskiej pod kątem potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Nie od dziś wiadomo, że najwięcej nauki można wypracować samemu zmagając się z daną sytuacją.

Jak poinformował dziś na swoim profilu Facebook, wczoraj zmierzył się „z prawdziwą lekcją pokory”. Prezydent przyznał, że jazda chodnikiem, na którym zalega śnieg i błoto to ogromny wysiłek.

Pokonanie kilkusetmetrowego odcinka drogi, przejazd przez przejście dla pieszych z torowiskiem, w trudnych warunkach atmosferycznych, po nie do końca odśnieżonej nawierzchni, był dla mnie porównywalny z udziałem w zawodach sportowych, takich jak np. wjazd rowerem na Śnieżkę.” – Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania

W komentarzach pod potem prezydenta można znaleźć zarówno te życzące powrotu do zdrowia, jak i te, w których mieszkańcy pytają o wnioski i działania związane z doświadczeniem Jacka Jaśkowiaka w tym zakresie. Na razie nie wiadomo, czy będą podejmowane, ale można spodziewać się, że takie „zderzenie z rzeczywistością” osób z niepełnosprawnościami sprawi, że prezydent będzie uważniej przyglądał się infrastrukturze miejskiej i jej przyjazności dla wszystkich grup mieszkańców.