Celem wprowadzenia zielono-czerwonych pasów i napisu „SZKOŁA” jest zwrócenie uwagi kierowców, które ma ich skłonić do zachowania szczególnej ostrożności. Kolory zielony i czerwony, w porównaniu do tradycyjnie stosowanych oznaczeń mają bardziej rzucać się w oczy. Dodatkowo oznakowanie miałoby być wykonane w technice strukturalnej grubowarstwowej chemoutwardzalnej, aby kierowca „usłyszał” oznakowanie pod kołami swojego samochodu.
Na interpelacje Radnej odpowiedział 20 września zastępca Prezydenta Miasta Poznania – Mariusz Wiśniewski. W piśmie podkreślił, że zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom w rejonie szkół jest priorytetowym zadaniem służb.
„Stale dąży się do poprawy wzajemnej widoczności kierowców i pieszych, m. in. poprzez doświetlanie kolejnych przejść dla pieszych. Dodatkowo, przed rozpoczęciem roku szkolnego prowadzone są coroczne przeglądy bezpieczeństwa i organizacji ruchu w okolicach placówek oświatowych.” – zaznacza.
Jednak Miejski Inżynier Ruchu ocenił, że wprowadzenie rozwiązań proponowanych przez Marię Lisiecką-Pawełczak są skuteczne tylko w krótkim okresie po ich wprowadzeniu. Co prawda będą one korzystnie wpływać na kierowców i skłonią ich do zmniejszenia prędkości, ale tylko na początku, gdy będą postrzegane jako coś nowego. Z czasem ich efektywność zacznie maleć. Dodatkowo zwraca uwagę, że kolejny element na drodze, która i tak nasycona jest znakami i sygnałami mógłby rozpraszać kierowców.
W związku z tym zdaniem Miejskiego Inżyniera Ruchu zastosowane w Gdańsku oznakowanie jest mało skuteczne. W odpowiedzi wiceprezydent wskazał też, że jego funkcjonowanie i efektywność rozwiązania w Gdańsku będą na razie tylko obserwowane i analizowane.