Jak przypomina ZDM, to właśnie późna jesień jest najlepszym czasem na sadzenie drzew, ponieważ okres wegetacyjny dobiega końca, a liście opadają. To czas, w którym rośliny lepiej przyjmują zmianę miejsca. Jednocześnie, z uwagi na dość długo utrzymujące się jesienią temperatury dodatnie, gleba dłużej utrzymuje wilgotność.
Wraz z grudniem przyszedł czas podsumowań, choć w niektórych miejscach nasadzenia jeszcze trwają. W tym roku ZDM posadził niemal 400 drzew na 75 ulicach w mieście. Wybierano kilkadziesiąt gatunków, w tym dęby, lipy, graby czy platany, a także grusze, wiśnie i jabłonie.
Nasadzeniami objęto wszystkie rejony Poznania. Czasem zdarzało się, że na ulicach przybywały np. tylko jedna lub dwie rośliny – zwykle w warunkach ścisłej zabudowy. Były też ulice, na których posadzono kilkadziesiąt nowych drzew – np. przy ul. Słowiańskiej, Kowalewickiej i Przybyszewskiego.
Drzewa przy ulicy pozytywnie wpływają na mikroklimat okolicy. Obniżają temperaturę na jezdni i chodnikach w upalne dni, zmniejszają ilość pyłów i gazów w powietrzu, a także wytwarzają potrzebny tlen. Zmniejszane jest też ryzyko podtopień, ponieważ na niezabrukowanych przestrzeniach wokół drzew poprawia się retencja wód, co jest bardzo istotne zwłaszcza przy gwałtownych ulewach, jakie występują czasem w Poznaniu.