Czy jest szansa na nasadzenia drzew wzdłuż Warty?

Czy wzdłuż Wartostrady zostaną posadzone drzewa? Z taką propozycją wyszedł jeden z mieszkańców, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami z radnymi. Miasto udzieliło odpowiedzi w tej sprawie. Czy jest szansa na szpaler drzew wzdłuż Warty?

 

W ostatnich latach tereny nadwarciańskie mocno się zmieniły. Miasto prowadzi intensywne działania mające na celu „ożywienie” tej części Poznania i zachęcenie mieszkańców i turystów do spędzania tam czasu.

Obecnie trwają m.in. prace związane z budową i modernizacją kolejnych odcinków Wartostrady, a także modernizacją nadbrzeży. Betonowe płyty są wymieniane na materiał bardziej przepuszczalny, co ma być bardziej przyjazne naturze, a także pozytywnie wpłynąć na gospodarkę wodną w okolicy, mikroklimat, roślinność i jakość wody.

Jeden z mieszkańców zwrócił się do radnych z klubu Wspólny Poznań z zapytaniem o możliwość posadzenia drzew wzdłuż brzegów Warty. Jak wskazał, zapewniłyby one cień przechodniom, a także „zwiększyłoby retencję poprzez zawiązywanie wody w bryłach korzeniowych”. Zdaniem mieszkańca, nasadzenia umocniłyby i ustabilizowały teren w przypadku zwiększonej fali na Warcie w czasie powodzi i obfitych roztopów w okresie wiosennym.

Mieszkaniec proponuje nasadzenia drzew, które są przystosowane do okresowego zalewania, np. jesionów, olch i wierzb.

Na interpelację radnego Kapustki, który przekazał list mieszkańca władzom miasta, odpowiedział Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Wiceprezydent podkreślił, że Miasto Poznań w ostatnich latach wielokrotnie analizowało możliwość nasadzenia drzew nad Wartą na terenach zalewowych.

Prawnie jednak tereny przyrzeczne Warty na poznańskim, miejskim odcinku, zależne są od spółki Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie RZGW w Poznaniu. To ona opiniuje i wydaje decyzje w zakresie tego typu prac.

Jednostka przekazała, że na terenach szczególnie zagrożonych powodzą nie jest odpowiednie sadzenie drzew i krzewów. Wyjaśniono, że rośliny te porastające skarpy koryta i powierzchnię terenu zalewowego przyczyniają się do zmniejszenia prędkości przepływu wody, co z kolei bezpośrednio zwiększa zagrożenie powodziowe.

Co więcej, wszelkie drzewa i krzewy utrudniają spływ bryłek lodu podczas „formowania się pokrywy lodowej na rzece oraz lodu i kry w trakcie topnienia”. W takiej sytuacji zarówno w korycie jak i na terenie powodziowym możliwe jest powstanie spiętrzeń wody i powstawania zatorów lodowych, które w szczególny sposób zagrażają miastu.

Nasadzenia nie są więc możliwe do wykonania na terenie zalewowym.