Spór o plakaty wyborcze na tablicach. Kto ma rację?

Kandydatka do Senatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Ewa Jemielity oskarżyła swojego rywala z Koalicji Obywatelskiej, Rafała Grupińskiego o zrywanie i zaklejanie jej plakatów wyborczych swoimi. W odpowiedzi polityk wskazuje, że to poznańska radna się myli i zauważa, że to nie pierwsze kłamstwo, jakie ogłasza w swoich mediach kandydatka do Senatu.

We wtorek Ewa Jemielity ogłosiła w swoich mediach społecznościowych, informując także pozostałe media o tym, że jej plakaty wyborcze na placu Kolegiackim w Poznaniu zostały zerwane i zaklejone przez plakaty wyborcze jej rywala z Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem to działanie „żenujące”. W odpowiedzi KO wskazało, że to… kandydatka PiS nieprawidłowo umieściła na tablicy swoje banery.

Jak wskazano, baner Jemielity został powieszony na tablicy przydzielonej Rafałowi Grupińskiemu. Poznańska radna uważa to jednak za kłamstwo dodając, że „wystarczyło zwykłe przepraszam”.

W środę Rafał Grupiński wydał oświadczenie, w którym wskazał, że zarzuty kandydatki PiS są bezpodstawne.

„Wczoraj kandydatka Prawa i Sprawiedliwości do Senatu z Poznania bezpodstawnie oskarżyła mój sztab o niszczenie jej plakatów wyborczych. Zgodnie z komunikatem nr 2 Prezydenta Miasta Poznania z dnia 12.09.2023, ust. 2 pkt. 3 miejsca na dyktach przydzielane są zgodnie z kolejnością na karcie wyborczej do Senatu, a więc alfabetycznie. W związku z powyższym oskarżenia o niszczenie materiałów wyborczych mojej kontrkandydatki nie mają pokrycia w rzeczywistości. To kandydatka Ewa Jemielity wywiesza się nielegalnie.” – przekazał Grupiński

Dodał także, że to kolejny przypadek posługiwania się kłamstwem przez Ewę Jemielity w mediach społecznościowych. Pod koniec sierpnia udostępniła post z fałszywą informacją, o tym, że Campus Polska Przyszłości był wspierany przez rosyjski Gazprom. Opatrzone było to zedytowanym zdjęciem z odsłony wydarzenia z 2022 roku, na którym logo rzeczywistego partnera zostało podmienione na wspomniany Gazprom.

„To niebywały skandal i szerzenie fake newsów. Czy takich reprezentantów mieszkańcy Poznania chcą w Senacie?” – pyta Grupiński w swoim oświadczeniu

Kto ma rację? Choć radna wskazuje, że w komunikacie Prezydenta Miasta Poznania nie pada hasło o alfabetycznym przydziale tablic, to okazuje się, że jest to wskazane, ale nieco inaczej.

W komunikacie wskazano: „numer miejsca przydzielonego komitetowi na konstrukcjach zostanie oznaczony jako: Senat 1, Senat 2, zgodnie z kolejnością na karcie wyborczej do Senatu”.

W Poznaniu, w okręgu wyborczym nr 91 jest dwóch kandydatów do Senatu, a lista ułożona jest alfabetycznie. Pierwszy jest tu Rafał Grupiński, ponieważ „G” w alfabecie występuje przed „J”, które jest pierwszą literą Ewy Jemielity. Tym samym tablica oznaczona cyfrą 1 powinna być przydzielona kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, a z cyfrą 2, kandydatce Prawa i Sprawiedliwości. Tablica, o którą spór toczy radna oznaczona jest cyfrą 1.