Przy skrzyżowaniu ulic Karwowskiego i Łukaszewicza, gdzie doszło do ataku, powstało spontaniczne miejsce pamięci. Mieszkańcy Poznania przynoszą tam znicze, kwiaty, pluszowe zabawki. Rysunek przyniesiony przez jedno z dzieci, być może kolegę czy koleżankę z przedszkola, porusza serca i dusze tych, którzy zatrzymują się, by oddać hołd małemu Maurycemu.
Wśród tych, którzy przychodzą, wielu nigdy się nie spotkało, a mrok nocy skrywa ich twarze. Jednak w tej chwili, wszyscy są jednością.
Nie tylko Poznań, ale cały kraj łączy się w żałobie i wsparciu dla rodziny chłopca. Przedszkole nr 48, do którego uczęszczał 5-latek, zostało otoczone falą wsparcia od ludzi z całego kraju.
Mimo szybkiej interwencji przypadkowych przechodniów i odważnej policjantki, która była po służbie, lekarzom nie udało się uratować życia chłopca.
W tej bolesnej chwili ważne jest, by pamiętać o jedności, o wsparciu i o tym, jak ważne jest każde życie. Poznań pokazał, że nawet w najcięższych chwilach, mieszkańcy potrafią się połączyć i stać ramię w ramię.
Niech ten tragiczny dzień będzie przypomnieniem o tym, jak ważne jest, aby dbać o siebie nawzajem i reagować na wszelkie przejawy agresji. Czuwajmy nad swoim otoczeniem, dbajmy o bezpieczeństwo i uczmy empatii nasze dzieci.