Hodowca zwierząt futerkowych skazany w dwóch sprawach za znęcanie się nad zwierzętami

Zapadły wyroki w dwóch sprawach przeciwko hodowcy zwierząt futerkowych, za przestępstwa związane ze znęcaniem się nad zwierzętami. Hodowla znajdowała się w miejscowości Długie Stare niedaleko Leszna.

 

Pierwsza sprawa, z 2020 roku, rozpoczęła się po śledztwie przeprowadzonym przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki. Aktywiści tej organizacji uzyskali materiały wideo, które ukazywały męczarnie norek podczas gazowania, a następnie brutalne metody dobijania tych zwierząt. Po czterech latach, sąd pierwszej instancji skazał hodowcę na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a także na płacenie nawiązki i kosztów sądowych, wynoszących łącznie 26 tysięcy złotych. Skazany został także pozbawiony prawa do pracy z norkami oraz prowadzenia farmy futerkowej na okres 7 lat i zakazu posiadania zwierząt przez 3 lata.

W kontekście tego wyroku, Bogna Wiltowska z Otwartych Klatek podkreśliła, że jest to jeden z surowszych wyroków w sprawach znęcania się nad zwierzętami w Polsce. Zwróciła uwagę na wskazując na wyższe standardy, których należy wymagać od osób zajmujących się hodowlą.

Druga sprawa dotyczyła warunków, w jakich hodowca utrzymywał lisy. Stowarzyszenie Otwarte Klatki interweniowało w 2022 roku, ujawniając fatalne warunki bytowania zwierząt, w tym brak dostępu do wody oraz ochrony przed upałem. Sąd pierwszej instancji skazał hodowcę na 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Wyrok ten został podtrzymany przez sąd apelacyjny.

Angelika Kimbort, radczyni prawna reprezentująca Stowarzyszenie Otwarte Klatki, wyraziła zadowolenie z wyroku, podkreślając zmieniające się społeczne podejście do traktowania zwierząt. Zaznaczyła, że obecne minimalne warunki utrzymywania zwierząt futerkowych są niewystarczające, a system klatkowy jest krzywdzący. Prawniczka zwróciła uwagę na konieczność wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra w Polsce.