UOKiK interweniuje: deweloper z Poznania ukarany

Poznańska spółka deweloperska Everest Development 2 znalazła się pod lupą Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Firma, znana z realizacji projektów takich jak osiedle Zielone Wzgórze w Gostyniu czy osiedle Modern w Kole, spotkała się z poważnymi zarzutami dotyczącymi abuzywnych klauzul umownych wobec swoich klientów.

 

Kontrowersje wzbudziły przede wszystkim klauzule umowne zobowiązujące konsumentów do udzielenia pełnomocnictw o niejasno określonym zakresie. UOKiK podkreślił, że takie postanowienia nie precyzują, jakie dokładnie działania może podejmować pełnomocnik, co stwarza ryzyko niepożądanych konsekwencji dla interesów klientów.

Wśród zakwestionowanych praktyk znalazły się również zapisy umożliwiające deweloperowi bezterminowe umieszczanie instalacji reklamowych czy reprezentowanie konsumentów w sprawach administracyjnych, często dotyczących projektów mających bezpośredni wpływ na ich własność.

Szczególnie niepokojącym aspektem jest charakter przyznawanych pełnomocnictw, określanych jako nieodwołalne i niewygasające nawet po śmierci mocodawcy. Takie postanowienia pozbawiają konsumentów oraz ich spadkobierców możliwości wycofania upoważnienia, praktycznie na zawsze łącząc ich z decyzjami dewelopera.

Dodatkowo, spółka zmuszała konsumentów do akceptacji planów budowlanych i infrastrukturalnych, ograniczając ich prawa do sprzeciwu w kwestiach mających wpływ na współwłasność nieruchomości. Takie działania, według UOKiK, ograniczają prawa konsumentów do korzystania ze środków prawnych, które przysługują im jako współwłaścicielom.

W związku z powyższymi zarzutami, Prezes UOKiK Tomasz Chróstny podkreślił znaczenie precyzyjnego definiowania zakresu pełnomocnictw w umowach deweloperskich, aby konsument mógł świadomie decydować o udzielanych upoważnieniach. Zdaniem Prezesa, praktyki Everest Development 2 wykazywały abuzywny charakter, wykorzystując pozycję dewelopera do narzucania klientom niekorzystnych warunków.

W rezultacie, firma została ukarana grzywną przekraczającą 1,1 mln zł (1 185 481 zł). Decyzja nie jest jednak ostateczna, gdyż spółka złożyła odwołanie do sądu. Wszystkie zakwestionowane klauzule, uznane za niedozwolone, mają zostać potraktowane, jakby nigdy nie zostały włączone do umów z klientami.