Sprawca potrącenia dziennikarza TVP z zarzutami, ale bez aresztu

Tragiczny wypadek, który miał miejsce we wtorek po południu, wciąż budzi emocje w lokalnej społeczności. Krzysztof Czub, dziennikarz i rowerzysta, został potrącony przez samochód na ulicy Kamienną pod Ostrowem Wielkopolskim. Sprawca wypadku nie zatrzymał się, aby udzielić pomocy, pozostawiając poszkodowanego w ciężkim stanie. Dziennikarz z licznymi złamaniami, w tym 11 żebrami, trafił do szpitala.

W środę, po intensywnych poszukiwaniach, policjanci zatrzymali 25-letniego mężczyznę podejrzanego o spowodowanie wypadku. W jego mieszkaniu znaleziono także narkotyki. W czwartek, mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, poinformował, że podejrzany usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego i posiadania narkotyków.

Sytuacja komplikuje się jednak w kontekście decyzji sądu, który w piątek rano rozpatrywał wniosek prokuratury o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec zatrzymanego. Jak przekazał Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, sąd odrzucił wniosek. “Nasz wniosek nie został uwzględniony przez sąd. Sąd uznał, że wystarczające będzie zastosowanie wobec mężczyzny środków nieizolacyjnych w postaci dozoru policyjnego polegającego na trzykrotnym stawiennictwie w tygodniu we właściwie miejscowo komendzie,” wyjaśnił Meler w rozmowie z Radiem Poznań.

Decyzja sądu wywołała mieszane reakcje. Z jednej strony, jest to ulga dla rodziny i znajomych podejrzanego, z drugiej strony, rodzina i przyjaciele ofiary są zaniepokojeni, że tak lekka forma nadzoru nie zapewni sprawiedliwości i bezpieczeństwa.