Mężczyźnie postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ale nie przyznał się do winy. Ponieważ jednak wpłacił poręczenie majątkowe, 100 tys. euro, prokuratura uznała, że może wrócić do kraju, bo nie ma podstaw przypuszczać, że nie stawi się na wezwanie prokuratury.
Przypomnijmy, że wskutek wypadku 19 osób zostało rannych, a 17 wymagało hospitalizacji. Badanie wykazało, że kierowca był trzeźwy, nie stwierdzono też obecności w organizmie substancji odurzających. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.