– Wszystko jest jeszcze zamrożone, nie chodzimy do szkół, nie pracujemy i nagle mają być wybory – mówiła Kidawa-Błonska.
Kandydat Lewicy Robert Biedroń przekonywał, że jeśli wybory zostaną zorganizowane, trzeba wziąć w nich udział.
– Nie po to wychodziliśmy protestować przez ostatnie lata przeciwko Dudzie, żeby teraz składać parasolki i chować się po domach, bo tego oczekuje od nas Kaczyński – powiedział Biedroń.