Do tragicznych zdarzeń na terenie jednego z konińskich osiedli doszło 14 listopada 2019 roku. Patrolujący ulice policjanci zwrócili uwagę na młodego, 21-letniego mężczyznę w towarzystwie dwóch młodszych od siebie chłopaków. Na widok radiowozu Adam Czerniejewski zaczął uciekać, dlatego policjanci ruszyli za nim w pościg.
Dalszy przebieg zdarzeń to jedynie część ustaleń. Policjant, Sławomir L. oddał jeden strzał, który był celny i w wyniku, którego 21-latek zginął. Kamery monitoringu nie obejmują miejsca, w którym padł strzał.
Policja poinformowała, że uciekający miał nagle odwrócić się do policjanta znajdującego się za nim i go zaatakować, dlatego funkcjonariusz nie oddał strzału ostrzegawczego.
Jak informowaliśmy we wrześniu tego roku, okazuje się, że śledztwo nadal nie wyjaśniło, co zdarzyło się na konińskim osiedlu. Śledczy otrzymali trzy ekspertyzy od biegłych, jednak… wzajemnie się one wykluczają. Dwie potwierdzają wersję policji, czyli wskazują, że 21-latek został postrzelony w klatkę piersiową, natomiast trzecia wyklucza taki przebieg wydarzeń, wskazując na ślady jedynie na plecach ofiary. (więcej na ten temat tutaj)
Ustalenie, czy mężczyzna był odwrócony przodem czy tyłem do funkcjonariusza jest kluczowe dla przebiegu śledztwa.
Prawie rok po wydarzeniach, śledztwo nie przesunęło się do przodu. Prokuratura Regionalna w Łodzi, która je prowadzi, podjęła decyzję o powołaniu nowego zespołu biegłych. Wszyscy będą mieli do dyspozycji materiał dowodowy w sprawie i na tej podstawie będą musieli wydać opinie.
Oznacza to kolejne miesiące śledztwa.