W czwartkowe popołudnie około godziny 16 rozpoczęła się pikieta anarchistów oraz przedstawicieli Sierpnia ’80. Przedstawiciele obu organizacji powoływali się na miasta takie jak Gostyń, Ząbki czy Żory, w których udało się wprowadzić całkowicie darmową komunikację publiczną. Warto jednak pamiętać, że są to miasta mniejsze.
Tabor, konserwacja i inne koszty pokrywane miałyby być z podatków mieszkańców.
– Komunikacja miejska jest finansowana z naszych podatków, które płacimy na każdym kroku – informuje w swojej ulotce Federacja Anarchistyczna. – Zmuszanie do kasowania biletów wsiadając do autobusu czy tramwaju to rodzaj „rogatkowego” – rzecz archaiczna, antyspołeczna i nieekologiczna.
Anarchiści przekonują również, że podwyższanie cen biletów okresowych dla osób dojeżdżających do pracy czy szkoły spoza Poznania jest krzywdzącym kategoryzowaniem.
– Podział ten uderza przede wszystkim w osoby niże sytuowane, w pracowników i ich rodziny, które codziennie przyjeżdżając do Poznania, stają się jednak czci naszej wspólnoty. To miasto funkcjonuje dzięki ich pracy. Z kolei “uciekające” z miasta podatki związane są przede wszystkim z migracją poza jego mury osób lepiej sytuowanych, które i tak najczęściej korzystają z samochodowej komunikacji indywidualnej – informują anarchiści.