Skandal na komisji – radny do wiceprezydenta: pocałuj mnie w…

Okrzyki: “skandal” i “manipulacja” przerwały sobotnie, bardzo burzliwe posiedzenie Komisji Oświaty poświęcone projektowi likwidacji Zespołu Szkół Technicznych na Golęcinie.

Atmosfera w sali sesyjnej od samego początku była napięta. Z tyłu sali stali uczniowie z transparentami broniącymi szkoły, a wszystkie miejsca dla widzów były zajęte przez rodziców i nauczycieli.

Bomba wybuchła, gdy Grażyna Lisiecka, wicedyrektor Wydziału Oświaty, zaczęła przedstawiać dane dotyczące szkoły, które według wydziału, świadczą o konieczności likwidacji placówki.

– Liczba uczniów szkoły spada – mówiła dyrektor Lisiecka. – Po przejęciu szkoły przez miasto uczyło się w niej ponad 1000 uczniów, w roku 2006 było ich 524, a w 2010 297. Obecnie uczy się w niej 246 uczniów. 

Dyrektor odniosła się także do kosztów utrzymania placówki, według miasta wysokich, i przytoczyła przykład czynszu płaconego przez szkołę Da Vinci, która według ogólnych podejrzeń chce przejąć majątek ZST, i stwierdziła, że 2 zł to może nie jest dużo, ale w to nie wchodzą nakłady na remonty budynków, no i jest to czynsz porównywalny z innymi placówkami edukacyjnymi, które wynajmują siedziby od miasta.

Na wypowiedź dyrektor Lisieckiej bardzo ostro zareagował radny Michał Grześ.

– Da Vinci to szkoła prywatna, a my mówimy o szkole publicznej i proszę nie manipulować” – powiedział radny. Wiceprezydent Dariusz Jaworski poprosił radnego Grzesia o przeproszenie dyrektor Lisieckiej za posądzenie o manipulację. Wówczas radny Grześ powiedział: „Pocałuj mnie w d…”.

To wtedy na sali zapanowało takie zamieszanie, że przewodniczący Przemysław Foligowski musiał ogłosić dziesięciominutową przerwę, by uczestnicy spotkania mogli ochłonąć.

Po przerwie radny Grześ przeprosił za swoje wulgarne zachowanie, prosił jednak, by zamiast fragmentu wypowiedzi dyrektor Lisieckiej o czynszach pojawiło się porównanie z czynszami szkół, które działają na tych samych zasadach, bo nie można porównywać szkół publicznych z tymi, które biorą czesne w wysokości 1000 złotych. Wiceprezydent Jaworski przeprosiny przyjął, ale wypowiedzi dyrektor Lisieckiej nie wycofał, co nie poprawiło i tak napiętej atmosfery na sali.

Po kilku kolejnych, choć już grzeczniejszych słownych przepychankach, w które włączyli się goście obecni na sali, radny Przemysław Alexandrowicz zgłosił wniosek formalny o odstąpienie opiniowania tego wniosku na komisji, argumentując to tym, że radni mieli za mało czasu, by podjąć decyzję, a chodzi tu przecież o podjęcie decyzji dotyczacej pokaźnego miejskiego majątku: 12 ha gruntów i 19 tysięcy metrów kwadratowych budynków.

– Pierwszy raz rozmawialiśmy na ten temat 9 lutego – mówił radny. – Debatujemy nad sprawą mającą skutki dalekosiężne, a nie mamy zupełnie na to czasu. Nie mamy czasu też na rozpatrzenie innych pomysłów na szkołę, a w ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiło się ich sporo. Emocje na tej sali wynikają właśnie z tego nadzwyczajnego pośpiechu, którego nic nie usprawiedliwia.

Radny Alexandrowicz przypomniał kolegom z komisji aferę Kulczykparku – był wówczas przewodniczącym rady miasta.

– To, co robiła wówczas rada, to była tylko zmiana zapisu planistycznego – przestrzegał. – Tu jest podobnie: mamy tylko zlikwidować szkołę, to jest nasza decyzja. A decyzja, co zrobić z majątkiem, należy juz do pana prezydenta. Nie wiem, czy pan prezydent postępuje dobrze czy źle, ale biorąc pod uwagę moją pamięć i doświadczenie pewne wątpliwości mogę mieć…

Większość radnych jednak wątpliwości nie miała i wniosek radnego, by odłożyć decyzję o likwidacji lub nie szkoły na przyszły rok, przepadł w głosowaniu. Przewodniczący komisji, Przemysław Foligowski, złożył z kolei wniosek o odstąpienie od dalszego procedowania na tym posiedzeniu komisji – i ten wniosek przeszedł. To oznaczało, że komisja o szkole dyskutować nie będzie, ale uchwła o wyrażeniu woli likwidacji wejdzie na najbliższą sesję rady. Zebrani goście skwitowali decyzję okrzykami “skandal” i “manipulacja”, po czym na sali zrobiło się juz takie zamieszanie, że przewodniczacy, po kilkakrotnych próbach uciszenia zebranych, po prostu zakończył obrady komisji.

– Gwałtowność dyskusji nie pozwalała na dalsze prowadzenie posiedzenia i nie wydawało mi się, żebyśmy do czegoś doszli – powiedział. – Każdy zainteresowany będzie mógł zabrać głos na sesji. Przepisy dają przewodniczącemu rady miasta na sesji zupełnie inne możliwości zapanowania nad dyskusją.

Sesja rady miasta, na której będzie omawiana sprawa Zespołu Szkół Technicznych na Golęcinie, odbędzie się we wtorek 29 lutego. Jeśli radni tego dnia nie podejmą decyzji o wyrażeniu woli likwidacji szkoły, to – zgodnie z ustawą oświatową – szkoła w tym roku już nie będzie mogła być zlikwidowana.

Czytaj także:

Likwidacja szkół jest niezgodna z prawem?

Urzędnicy nie przypilnowali – gimnazjum zostaje

Sesja rady po przerwie: ZST zlikwidowane! (relacja na żywo)

Sesja rady miasta: gimnazjum 24 zlikwidowane!

Poznaniacy pikietowali przeciwko likwidacji szkół

Uczniowie z Golęcina pikietowali w obronie szkoły