.jpg)
.jpg)
Sztab spotkał się 25 razy, a pracowało w nim 60 osób, któe wspierały dodatkowe 33 w centrum operacyjnym.
– Warto zauważyć, że wszystko to robili obok wykonywania swoich normalnych, codziennych obowiązków – zaznaczył Kayser.
A mieli co robic, bo jak wynika z pierwszych podsumowań Euro 2012 to własnie do Poznania – poza Warszawą – przyjechało najwięcej kibiców. W dodatku było ich o 100 tysięcy więcej niż spodziewali się członkowie sztabu. Rekord pobiła tez Strefa Kibica – odwiedziło ja ponad 700 tysięcy kibiców, a najwięcej w czasie meczu Polska-Rosja, kiedy to przez strefę przewinęło się 60, 5 tysiąca osób!
Oczywiście były sytuacje problemowe, ale udało się je szybko usuwać. Przykładem jest Wioska Bawarska obok dworca PKS czy nielegalne miasteczko kontenerowe Hotelioni. Bez kłopotów napór gości wytrzymał poznański stadion – jedynie przez chwilę były problemy z ciśnieniem wody…
– Zaskoczyła nas ilość śmieci – przyznaje Tomasz Kayser. – Ale z drugiej strony przecież statystyczny poznaniak wytwarza ich rocznie 430 kilogramów…Jednak i z tym problemem udało nam się szybko poradzić.
Podczas Euro 2012 sprawdził się system monitoringu miejskiego, doskonale do sytuacji trudnych i nieoczekiwanych okazali się też przygotowani policjanci i strażnicy miejscy, którzy musieli sobie chwilami radzić w naprawdę nietypowych warunkach. Na przykład, jak to ujęto w filmie przypominającym Euro 2012 w Poznaniu, z Irlandczykami będącymi ” w permanentnej ekstazie” którzy w dodatku “mieli trudności z opanowaniej swojej ekspresji”… Wprawdzie poznańscy stróże prawa mieli wsparcie z regionu i z Łodzi, jednak największy ciężar i tak spoczywał na nich, jako znających miasto.
Zaskoczeniem okazała się… opieka medyczna.
– Okazało się, że zanotowano mniej zdarzeń niż w czasie, gdy nie było Euro 2012 – mówi Kayser. – Można więc powiedzieć, że Euro 2012 sprzyja zdrowiu mieszkańców…
Na pewno i miasto, i region odniosły też korzyści promocyjne – ale jak duże, tego jeszcze nikt nie jest w stanie powiedzieć, bo to jest coś, co będzie procentowało latami, jak zauważył Piotr Florek, wojewoda wielkopolski.
– Będziemy oceniani z oerganizacji i z piłkarzy – mówi wojewoda. – Na piłkarzy wpływu nie mieliśmy, ale co do organizacji pokazalismy, że to nowoczesny kraj, a Polacy są serdeczni, otwarci i uśmiechnięci. Nazwy Poznań i Opalenica przewijały się przez 24 dni przez wszystkie środki przekazu na całym świecie. To była ta szansa, którą przy dobrze zorganizowanej immprezie moglismy wykorzystać. I udało nam się. Jesteśmy chwaleni, a Poznań odebrany bardzo dobrze. Przy każdej kolejnej dużej imprezie, do organizacji której będziemy kandydować, będzie to brane pod uwagę.
Z organizacji i efektów Euro 2012 jest także zadowolony Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
– Bylismy dobrze przygotowani, a poznaniacy też staneli na wysokości zadania – mówi. – Co bym poprawił? Mam duzy kłopot z odpowiedzia. Może zaczęlibysmy godzinę wcześniej sprzątać? Albo owinęlibysmy fontanny siatkami jeszcze przed pierwszym meczem? Ale to są drobiazgi. Poza tym zrobilibyśmy dokładnie to samo co zrobiliśmy. I to jest najlepsze podsumowanie państwa pracy…
Jednym z największych sukcesów Euro 2012 jest – zdaniem prezydenta – to, że zmienił się obraz Polski w świecie i teraz to z Polski będzie się brać przykład przy organizacji dużych imprez. A drugim sukcesem jest to, że ludzie, którzy do nas na Euro przyjechali, będą teraz dobrze opowiadać o nas po powrocie do domów. A takiej, szeptanej promocji nic nie przebije…
Do Poznania na 3 mecze, które odbyły się na Stadionie Miejskim przybyło ponad 125 tysięcy zagranicznych kibiców. 106 tysięcy zasiadło na trybunach a blisko 700 tysięcy kibiców – bawiło się w strefie. O komfort gości i pełen dostęp do informacji dbało 574 wolontariuszy z 13 krajów.
Czytaj także:
Poznań się chwali i zaprasza turystów
Euro 2012: Ławica pobiła rekord!
Euro 2012: Półmilionowy kibic odwiedził Strefę Kibica
Euro 2012: jak je oceniają poznaniacy?
Euro 2012: jak wypadła faza grupowa w Polsce?