Piotr i Paweł odebrali prezenty

Dostali mnóstwo prezentów, wspaniały tort, karnety na Lecha i do poznańskich teatrów, a gratulował im prezydent Ryszard Grobelny. Po raz trzynasty wybrano Honorowych Imienników Patronów Miasta Poznania, czyli Piotra i Pawła.

Konkurs 13 lat temu wymyślił Piotr Frydryszek, wówczas prezes radia Merkury. Reguły konkursu były proste: należało mieć na pierwsze imię Piotr lub Paweł, mieszkać w Poznaniu i być pełnoletnim. W tym roku doszła pewna nowość – Piotr i Paweł dodatkowo musieli wymyślić hasło dotyczące Patronów Miasta składające się z nie więcej niż 10 wyrazów. Najlepsi zdaniem jury okazali się Piotr Brodziak z hasłem:
“Piotrowi i Pawłowi trzeci patron przybywa/Patryk w spódnicy – EUROpejska ofensywa!” oraz Paweł Śledziński z hasłem: “Piotr i Paweł to jest znak, że w Poznaniu wiedzą jak!”

Piotr Brodziak jest ekonomistą – jak pan prezydent, zaznaczył z dumą – a w konkursie brał udział pierwszy raz. Skąd taki pomysł na hasło?
– Żeby zawsze w Ponaniu była taka radość i uniesienie jak na Euro, kiedy przyjechali Irlandczycy – wyjaśnia. – Ja ich tu ponownie serdecznie zapraszam, sam mam przyjaciółw w Irlandii i uważam, że byłoby wspaniale, gdyby część z nich tu wróciła i przywiozła znów tę pozytywną energię…

Hasło Pawła Śledzińskiego to z kolei efekt nie tyle wykształcenia – pan Paweł skończył lingwistykę stosowaną na UAM, a teraz kończy studia na… Politechnice Poznańskiej – co efekt wakacyjnej pracy.
– Pracowałem w czasie wakacji w agencji reklamowej – śmieje się. – Mam więc pewne doświadczenie.

Panu Pawłowi największą radość sprawiła nagroda w postaci bezpłatnego parkowania w strefie.
– Niedawno dostałem mandat, to pewnie dlatego – uśmiecha się.

Pan Piotr nie był  w stanie powiedzieć, co z prezentów najbardziej mu się podobało.
– To wszystko jest tak różnorodne, że naprawdę nie wiem, co wybrać – mówi. – Ale jestem zachwycony wszystkim.

Wśród prezentów, jakie dostali Honorowi Imiennicy, są także książki od poznańskich wydawców, kosz smakołyków od “Piotra i Pawła”, od Malty Ski, Term Maltańskich, hotelu Sheraton i wiele, wiele innych. Są też karnety na Lecha, co ucieszyło imienników, bo obaj chodzą na mecze.

Po odebraniu prezentów imiennicy mieli jeszcze jeden obowiązek – pokrojenia specjalnego imieninowego tortu z wielkim napisem “Piotr i Paweł” i poczęstowania nim obecnych. Poradzili sobie z tym świetnie, a po poziomie pracy zespołowej od razu było widać, że są z Poznania…