Policja łapie na Teatralce!

Odkąd prace przy przebudowie Kaponiery doszły do mostu Teatralnego i jedna strona Roosevelta została zamknięta dla pieszych – policjantów w okolicach mostu Teatralnego można spotkać wyjątkowo często.

– Praktycznie nie sposób tamtędy przejść, żeby się na nich nie natknąć – przyznaje Sylwia Kaczmarek, która pracuje w jednej z okolicznych firm i codziennie kilkakrotnie przemierza okolice mostu Teatralnego. – Ale uważam, że to dobrze, bo ludzie chodzą jak ślepi, cud, że tam nie ma wypadków…

Bo pasażerowie tramwajów i autobusów, których teraz jest znacznie więcej na moście ze względu na zamkniętą Kaponierę, notorycznie usiłują sobie skracać drogę idąc przez środek skrzyżowania. Wprawdzie ruch na Roosevelta jest znacznie mniejszy niż normalnie, właśnie z powodu remontu, ale i tak bardzo często piesi przechodząc przez środek skrzyżowania lawirują między tramwajami, autobusami i samochodami.

– Samochody hamują, bo ktoś im wchodzi pod koła, na szczęście tu wszyscy raczej wolno jadą – opowiada pani Sylwia. – Ale przecież taki tramwaj nie jest w stanie tak szybko zahamować jak samochód, a z autobusem jest jeszcze gorzej, bo tu często jeżdżą przegubowce…

Sytuacja jest naprawdę trudna: z powodu zwiększonego ruchu na moście i przejść, i przejechać tam wymaga naprawdę opanowania i cierpliwości. Do kłopotów ze zwiększonym ruchem dochodzą jeszcze te z fatalnie ustawionymi śiwatłami. Zawsze na tym skrzyżowaniu był z nimi problem i niejednokrotnie tramwaje tam stały w długich korkach, ale teraz, gdy ruch jest większy, to w godzinach szczytu w kolejkach czeka po kilka tramwajów w obie strony, a między nimi lawirują piesi…

– Gdybym przechodził tylko na zielonym, to uciekłyby mi przynajmniej dwa, trzy tramwaje – tłumaczy Paweł Skórski, który z Dąbrowskiego usiłuje się przedostać na przystanek Pestki, by pojechać tramwajem na Piątkowo. – Kiedyś z ciekawości zmierzyłem, ile czasu trzeba, żeby przejść na światłach przez Dąbrowskiego i dalej na przystanek Pestki. Pięć minut! W tym czasie Dąbrowskiego zdążą przejechać przynajmniej dwa razy samochody, a piesi stoją jak idioci. Nic dziw nego, że jak ktoś chce zdążyć na tramwaj albo autobus, to idzie na czerwonym…

Remonty zazwyczaj wystawiają cierpliwość tych, których bezpośrednio dotyczą, na ciężką próbę. Jednak policjanci przypominają, że spiesząc się warto pomyśleć także o własnym bezpieczeństwie i nie zachowywać się nieodpowiedzialnie w miejscach, gdzie i tak się trudno poruszać ze względu na remont. Dobrym przykładem jest choćby dzisiejszy wypadek na Głogowskiej przy budowanej trasie Pestki, kolejnym trudnym, “remontowym” miejscu. Około godziny 16 tramwaj linii 14 potrącił mężczyznę przechodzącego przez ulicę w niedozwolonym miejscu. A przechodził tamtędy dlatego, że chodnik od strony Dworca Zachodniego jest zamknięty z powodu remontu…