Gwiazdor, koziołki i podwyżki cen biletów – prezydent znów czatował z poznaniakami

– Mam nadzieję, że dziś nie będzie problemów technicznych – rozpoczął prezydent. I rozpoczęła się dyskusja z poznaniakami o budżecie miasta na rok 2013.

Unicorn miał wątpliwości, czy uda się uchwalić budżet w tym roku ze względu na liczne kontrowersje i wątpliwości, jakie budzi podział pieniędzy.
– Sesja przewidywana jest na 21. 12 – odpowiedział prezydent. – Dziś wydaje mi się że nie ma przeszkód, by ten termin był dotrzymany.

Uczestników dyskusji interesowało też, ile pieniędzy zarezerwowano na odszkodowania w 2013 roku i Czy ta rezerwa wystarczy, skoro w 2012 roku trzeba było na ten cel wydać ponad 50 milionów. Zdaniem prezydenta rezerwa, jaką miasto przewidziało na ten cel, czyli 10 milionów złotych, powinna wystarczyc, ponieważ władze miasta będą za wszelką cenę dążyły do minimalizowania odszkodowań.

Padło też pytanie o podwyżki dla pracownic żłobków. Kluby PO, PiS i SLD ujęły podwyżki w swoich poprawkach do budżetu uznając, że średnia pensja w żłobku za 8 godzin pracy czyli 1300 zł netto to stanowczo za mało. Zatrudnione tam kobiety pikietowały z transparentami przed miejskim ratuszem podczas zapalania choinki. Jednak prezydent odpowiedział, że w projekcie budżetu nie ma podwyżek w miejskich instytucjach.

Czatujący dowiedzieli się też, że nie ma co liczyć na uruchomienie tramwaju wodnego po Warcie, bo nie ma na to pieniędzy, tak samo jak na lepsze odśnieżanie dróg. Pod tym względem przyszły rok będzie podobny do obecnego.

Nie o było się bez pytań o podwyżki cen biletów, a konkretnie ile straci miasto, jeśli radni zdecydują, że podwyżki wejdą nie od stycznia, ale dopiero od lipca.

– Straty byłyby ok. 4-4,5 mln – odpowiedział prezydent. – Prawdopodobnie nie spowodowałoby to ograniczeń w rozkładzie jazdy. Bardziej prawdopodobne jest zwiększenie oszczędności na kosztach utrzymania dróg lub w innych dziedzinach.

A na argumenty innych dyskutujących, że bilety są i tak drogie dla przeciętnego poznaniaka, prezydent argumentował, że jeśli się nie podniesie cen biletów, to trzeba będzie ograniczyć wydatki w innej dziedzinie. A jeśli poznaniacy będą jeździli na gapę – to trzeba będzie poprawić system kontroli…
– Czy jest jakiś inny pomysł na komunikację miejską niż tylko podwyżki cen biletów? – zapytał podchwytliwie jeden z czatujących.

– Każdy inny pomysł też musi być sfinansowany – ripostował prezydent.

Prezydent nie chciał też oceniać pracy dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego.
– Jeszcze za wcześnie na ocenę – uważa.

Poznaniacy byli też zaniepokojeni przestojem na budowie ICHOT – prezydent wyjaśnił, że nowy wykonawca do końca 2013 roku zakończy budowę, a w wieloletniej prognozie finansowej są środki na jego działalność.

Na pytanie o sprzedaż MPGM, która dotąd się nie powiodła, odpowiedział, że następna próba będzie miała miejsce w 2013 roku. jesli sięnie powiedzie i miasto tym samym nie dostanie 40 milionów, bo za tyle spółka miała być sprzedana, to trzeba będzie ciąć kolejne wydatki, by tyle zaoszczędzić.  
– Zgodnie z wynikami kontroli NIK-u miasto nie może prowadzić zadań realizowanych przez MPGM, zatem powinno tę spółkę sprywatyzować lub zlikwidować – wyjaśnił prezydent.

Co do planowanych wpływów – 100 mln zł – za miejskie nieruchomości, prezydent uznał, że jest to możliwe do zrealizowania dzięki reorganizacji wydziału, który się tym zajmuje.

Czatujący dowiedzieli się też, że w Poznaniu są jeszcze o dwa gimnazja za dużo, za dużo jest też szkół ponadgimnazjalnych, ale dzięki likwidacji plaćówek już widać oszczędności w budżecie.

Sporo pytań dotyczyło strefy parkowania na Wildzie – kiedy zacznie działać i jakie to będzie miało skutki dla mieszkańców. prezydent odpowiedział, że wprowadzenie strefy jest planowane prawdopodobnie już w przyszłym roku, ale liczba miejsc parkiongowych nie zmniejszy się. Trudniej będzie jedynie zaparkować na miejscach do tego nie przeznaczonych. W dalszych planach poszerzania strefy jest Łazarz, kolejnych dzielnic na razie się nie przewiduje. Prezydent obiecał też więcej wypożyczalni rowerów na Wildzie i Jeżycach – jeśli znajdą się na to środki finansowe…

Padło też pytanie, dlaczego miasto płaci za prąd i wodę na stadionie miejskim skoro jest operator – a prezydent wyjaśnił, że miasto nie płaci, bo opłaty są fakturowane właśnie na operatora.

Czatujący byli też ciekawi, czy byłoby możliwe, aby koziołki trykały się na wieży ratusza nie tylko w południe, ale częściej, czy miasto będzie jeszcze walczyc o organizację międzynarodowych imprez sportowych i co będzie dalej ze spółką Intrastruktura Euro 2012.

Prezydent odpowiedział, że co do koziołków to należałoby zapłacić Muzeum Narodowemu, bo to ono zarządza ratuszem, jeśli chodzi o imprezy międzynarodowe to ma nadzieję, że miasto się będzie nadal starać o te, które są warte Poznania, a jesli chodzi o spółkę Intrastruktura Euro 2012 to zostanie rozwiązana, a miasto rozważa stworzenie na jej bazie jednostki prowadzącej inwestycje miejskie.

Były też pytania z gatunku świątecznych.
– Gdyby Gwiazdor przekazał panu 100 mln zł dla miasta, to na co by pan je przeznaczył? – dociekał jeden z czatujących?
– Prawdopodobnie na modernizację węzła Lechickiej i Naramowickiej – odparł prezydent.
– Panie prezydencie, ogólne pytanie, kiedy w końcu będzie lepiej? – pytał inny.
– Jest coraz lepiej – odpowiedział prezydent. – Choć wszyscy chcemy, by zmiany zachodziły szybciej.