Czy czeka nas miejska apokalipsa? [Film]

Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania zachęca do udziału kształtowaniu przestrzeni publicznej i pokazuje co się stanie, jeżeli nie będziemy się interesować naszym otoczeniem.

Sterta wraków samochodowych pod Okraglakiem, ulica Półwiejska obwieszona plakatami i banerami reklamowymi, góry śmieci na placu Wolności – to na szczęście nie jest poznańska rzeczywistość, a tylko fragmenty filmu opublikowanego przez stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania. Czy jednak członkowie tej organizacji rzeczywiście spodziewają się takiej apokalipsy?

Jak tłumaczy Paweł Sowa, prezes IdP, stowarzyszenie nie chce wywoływać strachu, a jedynie zmusić ludzi do troski o otaczającą ich przestrzeń.
– Chodziło o to, żeby jednak przesłanie było pozytywne, pomimo tego mrocznego tła. Chcielibyśmy, żeby ludze brali sprawy w swoje ręce, żeby angażowali się w działalność organizacji pozarządowych – tłumaczy Paweł Sowa ze stowarzyszenia IdP. – Im więcej osób działa, tym więcej można zmienić.

Jak możemy przeczytać na stronie stowarzyszenia IdP, polskie miasta przeżyły szczególny okres inwestycyjny – przygotowania do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Zmiany, które dzięki temu nastąpiły, chociaż doceniane przez mieszkańców poszczególnych miast, to jednak miały raczej charakter punktowy niż systemowy.

Zdaniem Pawła Sowy, przy takim zaangażowaniu w jedną czy dwie imprezy, zupełnie umykają codzienne sprawy, decydujące o komforcie życia mieszkańców Poznania i innych miast.

– Jest mnóstwo małych rzeczy, problemów dnia codziennego. To nie jest temat numer 1 dla mediów i dla władz – przekonuje Sowa. – Stąd taki obraz tego filmu, takie mocne uderzenie. Chcemy rozruszać wyobraźnię mieszkańców. Naprawdę można tę naszą przestrzeń ulepszyć i wcale nie trzeba do tego wielkich pieniędzy.

Paweł Sowa podkreśla, że Poznań nie jest odosobniony w swoich problemach. UWaża, że w całym kraju brakuje rozwiązań systemowych, np. w kwestii integracji różnych rodzajów komunikacji zbiorowej.

– Tymczasem czas ucieka. Mieszkańcy Naramowic czekają już kilkanaście lat na jakiś sensowny dojazd do miasta – przypomina Paweł Sowa. – Poprzez działalność w organizacjach zajmujących się przestrzenią miejską można takie rzeczy zmieniać. Również działalność w innych organizacjach pozarządowych jest pożyteczna.

Wypada tylko mieć nadzieję, że działania podejmowane przez IdP przyniosą pozytywny skutek. Więcej o akcji stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania można przeczytać na stronie internetowej organizacji.

Czy taka wizja Poznania zachęca was do tego, żeby dołączyć do organizacji społecznej?