Głogowska cała w śmieciach

Nie tak dawno, bo zaledwie 7 lat temu, cieszyliśmy się z wyremontowanej ulicy Głogowskiej. Nowa nawierzchnia, kwietniki, zatoczki – ulica wyglądała jak nowa. A teraz? “Same śmieci!” – pisze nasz rozgoryczony Użytkownik. I na dowód przesyła nam zdjęcia.

Przypomnijmy: ulica Głogowska, jedna z głównych arterii Poznania, była remontowana przez ładnych kilka lat, od czasu do czasu w atmosferze skandalu. Wprawdzie poznaniacy najelpeij chyba pamietają zamieszanie z funduszami unijnymi przy remoncie odcinka od wiaduktu Górczyńskiego do Auchan w Komotrnikach, jednak odcinek od Hetmańskiej do wiadunktu też dostarczał sporo emocji – głównie ze względu na koszty, zbyt wysokie zdaniem części poznaniaków, a także przyjęte rozwiązania, które znacząco ograniczały możliwości parkowania przy tej ulicy.

Aprobatę natomiast zyskała nawierzchnia tłumiąca hałas i estetyczne kwietniki, w których miały rosnąć drzewa i krzewy – ze względu na infrastrukturę podziemną nie można ich było posadzić bezpośrednio przy ulicy.

A jak to wszystko wygląda teraz? Niestety, nie najlepiej.
“Ulica miała być wzorcowa na odcinku od wiaduktu do skrzyżowania z Hetmańską” – komentuje Nishio nadesłane zdjęcia. – “Z zielonymi donicami, w których miały być iglaki lub oazy zieleni. Również i były tam ławki, ale znikły. Kilkutonowe donice zamieniły się w kosze na śmieci, wielkie kule zapadają się, a po słupkach betonowych już nie ma śladu, chociaż ważyły po 200 kg”.

I rzeczywiście, rośliny w donicach uschły dawno temu z braku pielęgnacji – wymagały więcej zabiegów pielęgnacyjnych niż te rosnące w ziemi, a najwidoczniej nikt im ich nie zapewnił – lub zostały wyrwane przez wandali. Nie brakuje natomiast śmieci: puszek, butelek, papierów i zużytych biletów – i to w donicach ozdobionych ciągle jeszcze widocznym herbem Poznania…

“A zatem mamy kosz na śmieci za kwotę ponad 4 000zł, gdyż taki jest koszt betonowej donicy” – podsumowuje Nishio. – “I to razy 20 sztuk. Ale z ponad dwudziestu donic z zielenią pozostało już tylko siedem sztuk zadbanych przez MPK…”