My się śmierci nie ustraszym

Taki tytuł nosi wystawa poświęcona 150. rocznicy Powstania Styczniowego, którą od 20 stycznia można oglądać w Wielkopolskim Muzeum Wojskowym. Można na niej zobaczyć pamiątki związane z powstaniem, między innymi rzadko prezentowane grafiki Artura Grottgera z cyklu “Polonia”.

Oprócz grafik Grottgera na wystawie można zobaczyć gazety z tamtych czasów – a powstaniem pasjonowała się cała Europa, więc artykułów pojawiało się sporo, i to ilustrowanych przez najlepszych grafików tamtych czasów. Jednak to, co szczególnie wzrusza i przyciąga wzrok tro pamiątki bardziej osobiste: przede wszystkim żałobna biżuteria powszechnie noszona po powstaniu. Motywami zdobniczymi były przeważnie wariacje herbu Polski, często z napisem “Boże zbaw Polskę”, a sama biżuteria zazwyczaj była wykonana ze srebra lub złota i zdobiona jedynie czarną emalią. Od tej czarnej emalii lub czarnych kamieni, które były jedynymi elementami zdobiącymi pochodzi nazwa “żałobna”. Polki nosiły ją od 21 lutego 1861 roku, bo tego dnia zabito pięciu manifestantów w Warszawie i ogłoszono “żałobę narodową”.

Specyficzną odmianą żałobnej biżuterii są skromne, drewniane i barwione na czarno korale, których do dziś dochowało się wyjątkowo niewiele. Prezentowane na wystawie korale należały do Władysławy Swornowskiej z domu Śmigielskiej, a na wystawę ofiarowała je jej wnuczka, Barbara Gawrych z Poznania, dołączając zachowane zdjęcie babki z koralami na szyi. To kolejny dowód na to, że dla Wielkopolan powstanie było niezwykle ważnym zrywem wolnościowym. Choć powszechnie się sądzi, że brali w nim udział głównie poddani zaboru rosyjskiego, nie jest to prawdą.

– Niewiele się mówi o udziale w powstaniu poddanych zaboru pruskiego – przyznaje Alina Sokołowska, kurator wystawy. – Ale walki nie trwałyby tak długo, gdyby nie pomoc Wielkopolan i Ślązaków, którzy organizowali dostawy broni i żywności, wiele oddziałów powstańczych też pochodziło stąd i przekraczało granicę.

Niezwykle wzruszającymi pamiątkami są zdjęcia powstańców, ich listy, dokumenty z nimi związane i pamiątki, takie jak… “Poduszka uwięzionego brata”, którą Stanisław Czarnecki, uwięziony przez Prusaków i sądzony w procesie berlińskim, podarował swojej siostrze Barbarze.

To tylko wybrane pamiątki z o wiele bogatszych zbiorów, jakie posiada muzeum.
– Moglibyśmy pokazać o wiele więcej, ale chodziło nam o to, żeby ten pokaz był ciekawy i inspirujący – podsumował Jarosław Łuczak, kierownik muzeum.

Kolejnym punktem świętowania w Poznaniu 150. rocznicy Powstania Styczniowego będzie konferencja naukowa “Powstali 1863”. Biorący w niej udział naukowcy będą mówić o jego przebiegu, przyczynach, które doprowadziły do wybuchu powstania, kontrowersjach, jakie wzbudzało i wpływie tego zrywu na malarstwo i literaturę.

Natomiast o godzinie 18 rozpocznie się koncert patriotyczny, podczas którego usłyszymy między innymi pieśni patriotyczne i religijne związane z powstaniem styczniowym. Na koncert wstęp jest wolny.