Akcja przeciw grafficiarzom trwa – a tramwaje dalej pomazane…

Nie tylko kamienice padają ofiarą grafiiciarzy. Dostaje się także miejskim tramwajom. I mimo że jednego z wandali – Pive – policji udało się zatrzymać, to jednak problemy MPK się nie skończyły. Nasz Użytkownik zrobił ostatnio zdjęcie nowym solarisom pomazanym farbą.

– Grafficiarze przerzucili się na pojazdy szynowe, a właściwie na nowe tramwaje, bo nie oszczędzają nawet solarisów – komentuje kąśliwie NishioPoznan, autor zdjęć. – Czy naprawdę tak trudno jest ochronić tabor?

Okazuje się, że tak, bo wbrew pozorom do mazania farbą czy niszczeniu pojazdów w inny sposób dochodzi najczęściej podczas jazdy, a nie w zajezdniach czy na postojach, bo tam tramwaje są objęte ochroną monitoringu i straży zakładowej. To duży problem dla firmy.

– Kilkakrotnie policja zwracała się do nas z prośbą o oszacowanie strat – mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka prasowa MPK. – Tylko w przypadku tego jednego grafficiarza o pseudonimie “pive” wyliczyliśmy, że straty wyniosły około 200 tysięcy złotych.

A przecież to tylko jeden z wielu wandali, jakich można spotkać w tramwajach czy autobusach. I nie zawsze operują farbą: drapią szyby, niszczą siedzenia, rozlewają napoje czy rozsypują jedzenie – i najczęściej pozostają bezkarni.

– Przekazywaliśmy policji nagrania z monitoringu, na których było wyraźnie widać, do ilu przypadków dewastacji dochodzi w jednym tylko tramwaju – mówi Iwona Gajdzińska.

I co? I nic. Policja nie łapała sprawców. jednak wszystko wskazuje na to, że teraz się to zmieni, bo Krzysztof Jarosz, Wielkopolski Komendant Policji ogłosił zero tolerancji dla grafficiarzy w mieście – także tych piszących po tramwajach i autobusach. Policjanci, którzy złapią autorów napisów na gorącym uczynku, dostaną dodatkowo nagrodę od komendanta, bo na ten cel powstał specjalny fundusz. Ile? Tego komendant nie chciał zdradzić.
– Ale zapewniam, że policjanci będą usatysfakcjonowani – powiedział na konferencji prasowej prezentującej plany policji na 2013 rok. Komendant ma nadzieję, że dzięki temu wykrywalność sprawców takich napisów w mieście znacząco wzrośnie. Z badań przeprowadzonych przez policjantów wynika, że właśnie wandalizm tego rodzaju najbardziej przeszkadza mieszkańcom Poznania.

Inaczej zaczęli do tematu graffiti podchodzić sami poznaniacy – dzięki informacji od mieszkańca policjanci mogli zatrzymać grafficiarzy niszczących kamienice na Wildzie w miniony piątek. Straty oszacowano na ponad 6 tysięcy złotych.

To może budzić optymizm, jednak zdaniem Iwony Gajdzińskiej działania policyjne nie rozwiążą problemu, bo to nie wystarczy. Dopóki wszyscy nie zaczniemy zwracać na to uwagi i reagować to wandale będą się po prostu czuli bezkarni.

– Zdarzyło mi się zauważyć w tramwaju, jak pewien młody człowiek robił ostrym narzędziem rysy w szybie – opowiada rzeczniczka. – Ja zwróciłam mu uwagę, ale nikt z pozostałych pasażerów w ogóle nie zareagował. I tego mi właśnie brakuje: takich odruchów społeczeństwa obywatelskiego. To nie jest tylko kwestia wandalizmu.

Czytaj także:
Kolejni graficiarze zatrzymani

Mniej ciężkich przestępstw, więcej gospodarczych – policja podsumowała rok