Oj, wycinali hołubce!

Chętnych było tylu, że zajęli cały Stary Rynek przed ratuszem. Część to byli członkowie zespołów folklorystycznych, ale sporą grupę stanowili zwykli poznaniacy, którzy postanowili przyłączyć się do akcji bicia rekordu w ilości osób wycinających hołubca.

Akcja po raz pierwszy odbyła się w 2010 roku w Warszawie, ale już po roku do akcji przyłączyły się kolejne zespoły i kolejne miasta, w tym Poznań. Celem akcji jest pokazanie, że studenci chętnie tańczą folklor i nie jest on im obcy, zaś o to, by ich wiedza była rzetelna, dbają całe szeregi choreografów i etnografów. To dlatego dziś już od rana na poznańskich ulicach można było spotkać wielu studentów ubranych w ludowe stroje zespołów, w których występują namawiających poznaniaków na wzięcie udziału w akcji i naukę wycinania hołubca.

Czym właściwie jest ten hołubiec? Jest to krok polegający na uderzeniu obcasem buta o drugi obcas, ale w trakcie podskoku. Gdy jeszcze trzeba się utrzymać w rytmie i wyciąć hołubców kilka pod rząd – można mieć z tym problem. To bardzo popularny krok w ludowych tańcach całej Europy Środkowej, nam chyba najbardziej kojarzy się z krakowiakiem, choć występuje nie tylko w nim.

Ale to nie znaczy, że wszyscy Polacy umieją go zatańczyć. Magda i Julia chwilę trenowały pod okiem niezwykle uprzejmych panów z zespołu “Łany”, ale nie są zachwycone rezultatami.
– To wygląda tak prosto, wydaje się takie łatwe, a wcale nie jest – mówi Julia.
– Trudno wyciąć hołubca poprawnie, jak się nie trenowało. No, ale w przyszłym roku weźmiemy się za siebie wcześniej i poćwiczymy – śmieje się Magda.

Tuż przed godziną 17 na Starym Rynku można było zobaczyć wiele tak trenujących osób, bo punktualnie o 17 miało się rozpocząć bicie rekordu w wycinaniu hołubca, chodziło więc o to, by jak najwięcej osób potrafiło to zrobić. Chętni zajęli całą część Starego Rynku przed ratuszem! Czy jednak udało się pobić rekord – nie wiadomo. Organizatorzy muszą przeliczyć wszystkich wpisanych na listy uczestników bicia rekordu i dopiero wtedy będzie wiadomo, czy się udało – czy nie.

Ale nawet i bez rekordu to był naprawdę wspaniały wieczór, zwłaszcza że zakończyły go krótkie popisy zespołów biorących udział w akcji. Poznaniacy podziwiali więc umiejętności Zespołu Tańca Ludowego AWF Poznań Zespołu Pieśni i Tańca “Łany” Uniwersytetu Przyrodniczego, Zespołów z Szamotuł, Chludowa, Grodziska, wystąpili także Wielkopolonie, Staropolanie i Wiwaty z Pobiedzisk.