Jak nie dać się okraść lub zmanipulować w internecie

Internet może być bezpieczny – uważają organizatorzy konferencji szkoleniowej „Przestępczość i patologie w Internecie, aktualne zagrożenia dla dzieci i młodzieży”. By jednak rzeczywiście tak było, trzeba o to zadbać. Jak?

O to powinni się troszczyć opiekunowie i rodzice młodych ludzi – i to cały czas, bo w sieci ciągle pojawia się coś nowego. Najważniejsze jest bycie na bieżąco, jak radzi Hubert Haegenbarth, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. I to nie tylko z zainteresowaniami dziecka czy młodego człowieka, ale także, a może przede wszystkim z nowościami technicznymi. Bo to one pozwolą zapewnić bezpieczne korzystanie z sieci.

– Koniecznie należy zwracać uwagę, z jakich serwerów korzysta młody człowiek – wyjaśnia naczelnik. – Tu nie chodzi o inwigilację, a o rozmowę na ten temat, wyjaśnienie. Bo dziecko może nawet nie być świadome, że korzysta z niebezpiecznych treści. Dlatego właśnie rodzice powinni być na bieżąco z nowościami technicznymi, żeby umieli w porę zareagować.

Pierwsze, co powinno wzbudzić uwagę rodziców, to czas spędzany przez ich pociechy przed komputerem. Później – strony, jakie przegląda. I tu warto wiedzieć, że zawartość takich stron na pierwszy,  a nawet drugi rzut oka może być całkiem niewinna.

– Grupy psychomanipulacyjne, by przyciągnąć jak najwięcej zainteresowanych z danej grupy wiekowej, uruchamiają stronę lub forum na temat, jakie jest obecnie najbardziej modny wśród tej grupy – opowiada ojciec Emil Smolana, dominikanin, który zajmuje się właśnie tymi tematami. – To może być strona na temat wampiryzmu, modnego filmu czy popularnej książki: saga “Zmierzch”, “Harry Potter”, coś, co gwarantuje przyciągnięcie wielu młodych ludzi. Na początku są to zwykłe, typowe w takich sytuacjach dyskusje, dopiero później rozpoczynają się rytuały inicjacyjne, a to już powinno zaniepokoić rodziców.

Istotne jest to, że – jak mówi ojciec Smolana – ofiara takiej psychomanipulacji może paść dosłownie każdy zdrowy i normalny człowiek. Wcale nie musi to być osoba z problemami rodzinnymi czy zaburzeniami osobowości. Jedyne, co może w jakiś sposób zabezpieczyć dzieci przed wpadnięciem w szpony takich grup, jest ciepło i zrozumienie w rodzinie, dzięki czemu dziecko wie, że z każdym problemem może przyjść do rodzica i o tym z nim porozmawiać. To pozwoli zapobiec wpadnięciu w ręce grupy czy też sekty, które ostatnio także chętnie korzystają z pomocy internetu, żeby przyciągnąć nowe ofiary.

Jak się jednak okazuje, wcale nie trzeba być dzieckiem, by dać się omamić sprytnym oszustom. Jak mówi ojciec Smolana, w grupie osób, które dały się zmanipulować psychicznie, dominują osoby w wieku 35-40 lat, wykształcone, dobrze zarabiające, sporo podróżujące i ciekawe wszelkich nowości. Tak właśnie wpadają w sidła, zachęcone na przykład ofertą nietypowej psychoterapii czy warsztatów rozwoju osobowości.

– W przypadku dzieci pomaga prawo: rodzice mogą im zakazać kontaktów z niepożądanymi osobami, w ostateczności zabrać z sekty – tłumaczy ojciec Smolana. – Ale w przypadku dorosłych niczego takiego nie można zrobić. W dodatku ponieważ pracują, to mają pieniądze, a o to właśnie chodzi przede wszystkim sektom czy grupom psychomanipulacyjnym.

Sekty i grupy psychomanipulacyjne to jednak tylko część wirtualnych zagrożeń. Internet to narzędzie, którym doskonale umieją się posługiwać przestępcy, wyłudzający w ten sposób dane osobowe, numery kont bankowych, własność intelektualną czy informacje pozwalające im na podszywanie się pod inne osoby i osiąganie dzięki temu zysków. Konferencja ma na celu nie tylko uzmysłowienie uczestnikom, jak bardzo należy uważać na to, co się zamieszcza w sieci i jak się to zabezpiecza. Chodzi o to, by zdali sobie sprawę, że pojawiła się nowa kategoria przestępstw i są one coraz częściej spotykane, a to, że są wirtualne, nie sprawia, że stają się mniej groźne lub dotkliwe.

Konferencji towarzyszy pokaz filmów przygotowanych przez młodzież w ramach konkursu “Bezpieczny Internet” – w Multikinie odbyła się gala kończąca V edycję konkursu.